28.11.2010

Prawdziwy pokój nastaje wtedy, gdy proszę o niego ze względu na braci i przyjaciół. I gdy oni proszą ze względu na mnie.

Będzie rozjemcą pomiędzy ludami i wyda wyroki dla licznych narodów. Zapanuje pokój. Ostatecznie.

Pragniemy pokoju. Jak często jednak chcemy go wyłącznie na naszych warunkach. Jeśli wyrok jest niekorzystny, lepsza wydaje się wojna. W skali makro i mikro – we mnie i w drugim człowieku.

Ze względu na braci moich i przyjaciół będę wołał: ”Pokój z tobą”. Ze względu na dom Pana, Boga naszego, modlę się o dobro dla ciebie.

Prawdziwy pokój nastaje wtedy, gdy proszę o niego ze względu na braci i przyjaciół. I gdy oni proszą ze względu na mnie. Tak wiele cudów realizuje się przez ręce i serca tych, którzy proszą…

Czy w chwili, gdy Pan przyjdzie, będę w stanie zawołać: „Chodźcie, wstąpmy na górę Pana, do świątyni Boga Jakuba!”? Czy moje serce będzie gotowe przyjąć Jego pokój? Czy będę w stanie stanąć w Jego domu obok wszystkich swoich braci? Wszystkich, którym On przebaczył, podobnie jak mnie?

 

Pytania do rachunku sumienia:

Czy jestem gotowy przyjąć Jego pokój, przebaczając tym, którzy skrzywdzili mnie lub moich bliskich? Czy pragnę przebaczyć, nawet jeśli nie potrafię? Czy modlę się o pokój między nami?