14.02.2011

Wyznaczył

Dziś widzę, że chyba Pan Bóg mi ciebie zesłał na pociechę, że możesz z powodzeniem zostać kapłanem.

To znalezione w starej książce opowiadanie wielu potraktuje z przymrużeniem oka i uzna za naiwne. Stary kapłan, czując zbliżającą się śmierć, powiedział do młodego harcerza: „Mam osiemdziesiąt pięć lat, z tego całą kopę przeżyłem w kapłaństwie. Modliłem się zawsze o to, bym miał godnego następcę w służbie Bożej. Dziś widzę, że chyba Pan Bóg mi ciebie zesłał na pociechę, że możesz z powodzeniem zostać kapłanem, by liczba sług Bożych nie została uszczuplona moim odejściem do Pana.” Kilka tygodni później, już nad grobem kapłana, młody harcerz odczytał ostatni jego wiersz i włożony do drugiej koperty list, a po długich wahaniach stanął na baczność i zasalutował: „Księże Kanoniku! Druh Benedykt melduje posłusznie, że idzie do seminarium i liczy na Twoją pomoc! Czuwaj!”

Czasem zastanawiam się, co jest trudniejsze. Stawać każdego dnia przy ołtarzu i wymawiać z wiarą słowa konsekracji, czy z taką samą wiarą powiedzieć młodemu człowiekowi: będziesz księdzem. Przecież Jezus, którego reprezentuję, nie pytał ani o zgodę, ani o to, czy ktoś czuje powołanie. Po prostu wyznaczył. Najpierw dwunastu, potem siedemdziesięciu dwóch. Ewangeliści nie odnotowali, by ktoś odmówił.

Być może dziś słowo „proście” znaczy módlcie się, by Kościół, w osobach prezbiterów i biskupów, miał odwagę wyznaczyć. Z wiarą, że reszta to kwestia działania Ducha Świętego oraz wielkodusznego zaufania. Wyznaczającego i wyznaczonego.

 

Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski