06.08.2011

Wysoko i osobno

Bo widok ze szczytu jest inny, a w ciszy najlepiej zobaczyć swoje sprawy.

"Jezus wziął ze sobą Piotra, Jakuba i Jana, i wyprowadził ich samych na górę wysoką, osobno".

Na górę wysoką – bo widok ze szczytu jest inny.

Z góry widać świat daleki. Daleki od zegarów, od terminów, od pośpiechu.Wielkie, ludzkie sprawy, szarpania, zawiści, frustracje, nie wydają się czymś poważnym. Radości i bóle, kłopoty i pociechy, bezsenne noce są czymś odległym, małym. Z góry widać lepiej, co ważne, a co nie. Nie rozróżnia się marki samochodu, wartości futra, człowieka z dyplomem od tego bez... Jawią się nowe sprawy, choćby to bezładne dążenie ludzi malutkich jak mrówki - dokąd? Dlaczego tak biegają, do czego dążą, jaki jest ich cel?

Samych, osobno – bo w ciszy najlepiej zobaczyć swoje sprawy.

Osobno - znaczy zostawić ludzi, nawet tych obok, tych najbliższych.
Osobno - znaczy zapomnieć dzisiaj i tutaj o czekających sprawach do załatwienia, zadaniach do wykonania, problemach codziennych
Osobno - znaczy pofatygować się osobiście, bez gromady, w daleką drogę aż do siebie samego.

Czy często tam chodzisz? Czy często odwiedzasz siebie w swojej głębi? Może zarosłeś, zamknąłeś się w sobie... zwaliło się do wnętrza tyle... biegniesz tylko pozornie... Może po prostu nie cierpisz tych penetracji, nie znosisz odkrywania własnego wnętrza nawet przed sobą - ponieważ droga w tobie ciemna, pełna utrudzenia, niesmaku, pełna bólu i łez.

W tym wszystkim, co robisz, w tym wszystkim, czym żyjesz - dokąd zmierzasz? Co jest najważniejsze? Czy tylko, aby się urządzić? Aby złapać dobrą chałturę na życie? Zabłysnąć?

Kim jesteś, jaką drogą idziesz, co jest celem w twoim życiu ?

Warto co jakiś czas wychodzić „na górę wysoką osobno”, aby odpowiadać sobie na te pytania i aby doświadczać własnego przemienienia.