04.11.2011

Usprawiedliwienie?

Ten fragment Ewangelii mógłby stanowić doskonałe usprawiedliwienie dla wszelkiej maści oszustów, krętaczy, aferzystów...

Pierwsza myśl, która pojawia się po przeczytaniu dzisiejszego fragmentu Ewangelii to ta, że mógłby on stanowić doskonałe usprawiedliwienie dla wszelkiej maści oszustów, krętaczy, aferzystów: „No przecież sam Pan Jezus pochwala nieuczciwość” Czy jednak rzeczywiście?

Trzeba najpierw sprostować dwa błędy. Po pierwsze to nie Pan Jezus pochwalił rządcę, ale właściciel majątku, którym zarządzał. Po drugie zaś pochwalił go nie za nieuczciwość, lecz za to, że „roztropnie postąpił”. Nie wiemy, co było dalej, niewykluczone, że ów rządca został surowo ukarany. Przecież czasami i w nas rodzi się mimowolny podziw i zdumienie, gdy słyszymy o finezyjnie i pomysłowo zaplanowanej kradzieży. Nie wyklucza to jednak, że sam fakt potępiamy, a konieczność ukarania złodziei jest dla nas sprawą oczywistą.

Pan Jezus chce nam natomiast zwrócić uwagę na inny, smutny fakt. Otóż kiedy nam na czymś zależy potrafimy włożyć wiele wysiłku by to zdobyć, zaangażować do tego cały nasz spryt i inteligencję, potrafimy biegać za tym po sklepach, szukać, załatwiać, kombinować… Kiedy jednak chodzi o coś o wiele ważniejszego – o nasze zbawienie, o Królestwo Boże, często jesteśmy opieszali, leniwi, obojętni…