07.01.2012

Prawda czy fałsz?

Komu zawierzymy, jakiego głosu posłuchamy, za kim pójdziemy?

Jezus szedł, „głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu”. I ciągnęły do Niego „liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania”. Głosił Ewangelię i leczył – a wokół niego skupiały się tłumy. I dzisiaj osoba Jezusa stanowi centrum, swoisty papierek lakmusowy wiary. Bo albo jest tym, za kogo się podawał – Bogiem – a wtedy królestwo istnieje, a uleczenie jest trwałe. Albo to nieprawda i nie warto się tym przejmować.

Mówienie, że ktoś jest „fałszywym prorokiem” brzmi dzisiaj może ciut anachronicznie. Ale do tego się sprowadza się wszystko. Bo przecież spełnienie obecnej w nas tęsknoty za życiem lepszym, obfitym, za trwałą miłością, za radością prawdziwą – zależy od tego właśnie: komu zawierzymy, jakiego głosu posłuchamy, za kim pójdziemy.

 

Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka