03.04.2012

Bóg mnie zna

Kiedyś, jak Piotr rozgorączkowany obiecywałem: „Życie moje oddam za Ciebie”. Dziś wiem, jak niewiele pozostaje z takich deklaracji, gdy przychodzi czas próby.

„Jeden z was Mnie zdradzi”. „Kogut nie zapieje, a ty trzy razy się mnie wyprzesz”. To o Judaszu i Piotrze. Bóg zna każdą moją zdradę i zaprzaństwo. Nie tylko te przeszłe, ale także te wszystkie, których się dopiero dopuszczę. Te popełnione z pośpiechu, te w których zawini tchórzostwo czy lenistwo i te w których okażę się jednak człowiekiem o niezbyt ugruntowanej dobrej woli. Mimo to nie zniechęca się mną. Ciągle traktuje mnie jak przyjaciela.

Kiedyś, jak Piotr rozgorączkowany obiecywałem: „Życie moje oddam za Ciebie”. Dziś wiem, jak niewiele pozostaje z takich deklaracji, gdy przychodzi czas próby. Dlatego dziś jestem ostrożniejszy. Mówię Mu: dziękuję, że mam łatwe życie; dodaj odwagi, wspomóż, gdy przyjdzie mi pójść na krzyż…

Ja, słaby pośród słabych, odkrywam dziś kolejną prawdę o drodze ucznia Chrystusa: do droga szacunku dla największego nawet grzesznika.

Odpowiadam na słowo:

Zastanowię się, kogo w moim bliższym czy dalszym otoczeniu uważam za największego grzesznika i od dziś będę się do niego odnosił z szacunkiem.

Co mówi Duch…

Ten, który jest „obrazem Boga niewidzialnego”, jest zarazem doskonałym człowiekiem […] Ponieważ w Nim natura ludzka została przyjęta, a nie odrzucona, tym samym także w nas została wyniesiona do wysokiej godności. On sam bowiem, Syn Boży, poprzez wcielenie zjednoczył się w pewien sposób z każdym człowiekiem. Ludzkimi rękami wykonywał pracę, ludzkim umysłem myślał, ludzką wolą działał, ludzkim sercem kochał. Zrodzony z Maryi Dziewicy stał się prawdziwie jednym z nas, podobny do nas we wszystkim z wyjątkiem grzechu. GS 22