31.07.2012

Rozumiem

Bywają w życiu klęski tak wielkie, że wydaje się, iż Bóg zapomniał. No bo jak Ten, który jest miłością, może dopuszczać na człowieka ogromne, niemożliwe do uniesienia cierpienie?

„Gdy wyjdę na pole - oto pobici mieczem. Jeśli pójdę do miasta - oto męki głodu. Nawet prorok i kapłan błądzą po kraju nic nie rozumiejąc”. 

Bywają w życiu klęski tak wielkie, że wydaje się, iż Bóg zapomniał. No bo jak Ten, który jest miłością, może dopuszczać na człowieka ogromne, niemożliwe do uniesienia cierpienie? Jak może zburzyć wszystkie moje kalkulacje i nadzieje? Dlaczego?

Nie ma co się na Boga obrażać. On widzi wszystko i wie lepiej. Moją pierwszą reakcją na cierpienie powinny być nie pretensje, ale nawrócenie. Szczere, bez obłudy i kalkulacji, że jak się sprawy ułożą, znów będzie można wrócić do poprzedniej bylejakości. A potem… Potem trzeba przyjąć postawę Hioba. Zrozumienie często przychodzi dopiero z czasem.