23.07.2013

Życie wiary

Chcielibyśmy tak spektakularnie. Widoczne owoce. Świętość. Radość promieniująca z każdego czynu, słowa, gestu...

Chcielibyśmy tak spektakularnie. Widoczne owoce. Świętość. Radość promieniująca z każdego czynu, słowa, gestu. W bezgranicznym poświęceniu. Z tysiącem pobożnych myśli. Przemieniający otaczającą rzeczywistość  niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Tymczasem krzew wiosną jest goły. Wypuszcza nieśmiało kolejne pędy. Te bez owocu są przycinane. Tygodnie i miesiące dojrzewania. Wreszcie jesienią z całą pokorą poddaje się rolnikowi, oddając to, co ma najcenniejsze. Potem znów przycinanie i trwanie w ogołoceniu do kolejnej wiosny. Kilka na pozór suchych pędów z ogromnym potencjałem.

Więc nie dojrzała kiść winogron, ale ów potencjał jest największą wartością krzewu?

Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski