13.05.2014

Idą za Mną

Za Nim, ale po co? Żeby było łatwiej? W nadziei na ochronny parasol? By zdrowia i chleba powszedniego nie zabrakło?

Za Nim to znaczy gdzie? Na spacer? Chwila relaksu? Odrobina duchowego liftingu? Odetchnąć świeżym powietrzem i poprawić samopoczucie? Wzmocnić poczucie wartości własnej w towarzystwie Kogoś ważnego i znanego?

Za Nim, ale po co? Żeby było łatwiej? W nadziei na ochronny parasol? By zdrowia i chleba powszedniego nie zabrakło? Bo pagórki przed Nim się wyrównają i burze uciszy?

Za Nim. To znaczy jedno z Ojcem. To znaczy czyny moje świadczą o mnie. To znaczy „Christianoi” czyli Pomazańcowi, namaszczeni tym samym Duchem. To znaczy słuchający, ale i głoszący. To znaczy zapatrzeni w wieczność.

Za Nim. Nie na spacer. Na zawsze. Nie relaks. Trud i zmaganie. Czasem po łagodnych wodach. Niekiedy po wzburzonych falach.

Za Nim… Naprawdę, chcesz tego?

Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski