19.05.2014

Kto Mnie nie miłuje

Gdy przyjrzę się swoim grzechom, okazuje się, że popełniam je, bo spełniam swoje zachcianki, bo nie kocham drugiego człowieka, bo się boję, jestem na coś lub na kogoś zła itd.

Dlaczego tak trudno iść za Jezusem? Bo tu zawsze chodzi o miłość.

To ona ma być u podłoża relacji z Jezusem, a więc i u początku ludzkich myśli, słów i czynów.

Dla Jezusa sprawa jest prosta: „Zachowujesz Moje przykazania, Moje słowa, to znaczy, że Mnie miłujesz. Jeśli tego nie czynisz, nie kochasz Mnie.”

To prawda. Gdy przyjrzę się swoim grzechom, okazuje się, że popełniam je, bo spełniam swoje zachcianki, bo nie kocham drugiego człowieka, bo się boję, jestem na coś lub na kogoś zła itd. itp. Zła nie można popełnić, gdy kocha się Jezusa. Nie można przekroczyć żadnego przykazania, nawet najmniejszego, gdy się Go kocha.

Jezus dał człowiekowi tylko jedno nowe przykazanie: „Byście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem” (zob. J 13,34). Problem w tym, że człowiek często za miłość bierze coś, co miłością nigdy nie było, nie jest i nie będzie. I tylko słuchając słów Jezusa, patrząc na Jego życie, można nauczyć się dostrzegać tę różnicę.

 

Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska