08.04.2015

W sercu

Uczniowie wędrujący do Emaus mieli w sercu zamęt, a pewnie i poczucie porażki, strach. Być może do tego przyznać się nam najtrudniej – do rozczarowania chrześcijaństwem...

Jesteśmy bogaci czy biedni? Wiara jest tym, co nas ogranicza i obciąża, czy tym, co nas uskrzydla i ubogaca? Nie odpowiadajmy odruchowo, jakbyśmy bezmyślnie recytowali katechizm – wprawdzie wiemy, co należy odpowiedzieć, ale co naprawdę nosimy w sercu?

Uczniowie wędrujący do Emaus mieli w sercu zamęt, a pewnie i poczucie porażki, strach. Być może do tego przyznać się nam najtrudniej – do rozczarowania chrześcijaństwem, do wykrzyczenia Bogu w twarz, że zapowiadało się dobrze, a wyszło jak zawsze. Te dni po zmartwychwstaniu nie są jednak po to, by coś przed Bogiem ukrywać, On doskonale nas zna. A my... My radzi byśmy widzieli samych siebie w roli Piotra i Jana, którzy z odwagą w imię Jezusa działają cuda. A tymczasem chromi siedzimy pod Piękną Bramą. Tkwimy tam, gdzie inni się modlą, codziennie licząc na jałmużnę, konieczną nam do życia.

Jesteśmy biedni czy bogaci? Czego się spodziewamy? Czy wierzymy w cud?

 

Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka