30.05.2015

Żywe słowo

Czy nie zaskakuje nas czasem, że Słowo nas zna? Nie umiem tego nazwać inaczej – trafia w punkt, jakby wiedziało o nas wszystko.

Czego my tu właściwie szukamy – sięgając codziennie do Bożego słowa, myśląc nad nim, komentując, komentarze czytając? Czego (nie: Kogo, bo na to pytanie odpowiedź byłaby oczywista) szukamy? Jakiejś siły napędowej, żywotnego soku? Celu, do którego mamy zmierzać? Inspiracji? Prawdopodobnie tego wszystkiego po trochu. Czy nie zaskakuje nas czasem, że Ono nas zna? Nie umiem tego nazwać inaczej – trafia w punkt, jakby wiedziało o nas wszystko.

Ja się codziennie zmieniam przecież – a słowo ciągle jest blisko, jest na mnie otwarte, „nadąża”. To nie jest tak, że kiedyś wykorzystam swój limit, nie ma tu debetu ani prowizji. Karmi, ale nie powoduje przesytu. Odpowiada, ale nie zwalnia z myślenia czy wybierania. Nie ułatwia, ale i nie manipuluje. Jest. Dla. Mnie.

 

Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka