03.09.2015

Połowimy?

Decydując się na życie wiarą, decydujemy się na to wszystko – nużącą niekiedy codzienność, Jezusowe wezwanie, posłuszeństwo, owocowanie.

Opis obfitego połowu jest powszechnie znany i komentowany. Całonocna praca rybaków, bezowocna i nużąca; Jezusowe „Wypłyń na głębię” i Piotrowe „na Twoje słowo zarzucę sieci”; mnóstwo ryb tak wielkie, że sieci zaczynały się rwać… Zdawałoby się nic dodać, nic ująć – jak do tych mocnych doświadczeń wiary, które są naszym udziałem. Takich – które na zawsze zapamiętamy, które wycisnęły na nas piętno, które czasem trudno opowiedzieć innym.

To właśnie chyba warto sobie uświadomić – że ten połów to epizod, tylko jeden epizod wspólnej drogi uczniów z Jezusem. A na tej drodze jest takich epizodów wiele – tak jak i na naszej. Decydując się na życie wiarą, decydujemy się na to wszystko – nużącą niekiedy codzienność, Jezusowe wezwanie, posłuszeństwo, owocowanie. Takich wspólnych doświadczeń – Jego i naszych – jest, było, będzie wiele. Nie są to rzeczy, które przydarzają się innym – bo i my jesteśmy ich uczestnikami. Nasza obecność, modlitwa, gotowość do służby – jest tak samo ważna jak wszystkich świętych.

Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka