25.08.2016

Między lękiem a wrażliwością

Nocleg na odludziu. W samotności. Pierwszy z reguły jest koszmarem. Zwłaszcza dla niedoświadczonych. Drażni każdy szmer.

Nocleg na odludziu. W samotności. Pierwszy z reguły jest koszmarem. Zwłaszcza dla niedoświadczonych. Drażni każdy szmer. Serce zaczyna bić w przyspieszonym rytmie. Wyobraźnia pracuje. Krzyczysz zalewając się potem.

Albo matka zasypiająca w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Oddycha głęboko rytmem oddechu leżącego obok dziecka. Podobnie serce… Wystarczy jednak cichy płacz by poderwała się z łóżka.

Czuwajcie. Nie chodzi o paraliżujący lęk. Chodzi o wrażliwość serca. O duchową przestrzeń napełnioną łaską. To ona pozwoli spać spokojnie i poderwać się, gdy rozlegnie się pukanie do drzwi.

Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski