14.11.2017

Słudzy nieużyteczni

Łatwo powiedzieć, gdy ktoś chwali: „Jestem nieużytecznym sługą...”, mając przy tym skromnie spuszczone oczy...

Każdy lubi, gdy jego praca i trud są zauważone i docenione. Pochwały nie są niczym złym, ale przywiązanie do nich już tak.

Łatwo powiedzieć, gdy ktoś chwali: „Jestem nieużytecznym sługą...”, mając przy tym skromnie spuszczone oczy i łagodny uśmiech. Jednak czy prawdziwie tak przeżywa się swoje działanie widać wyraźnie wówczas, gdy spotka człowieka nie zasłużona krytyka.

Ktoś, kto prawdziwie nie jest zależny od cudzej opinii, taką krytykę przyjmie spokojnie, bez emocji.

Ktoś, kto jedynie udaje, że mu na cudzych pochwałach nie zależy, nie będzie potrafił pogodzić się z negatywną oceną tym bardziej, im bardziej będzie ona błędna i nie adekwatna do włożonego trudu i widocznych owoców.

„Dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha, pragnąc tylko jednego, a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie” (Flp 2,2-3).