28.10.2018

Świat uczuć

Prosić o litość czy nie prosić? Okazać się „miękkim” czy twardzielem, którego nic nie wzrusza?

Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! (Mk 10, 47b).

Współczujący Jezus dostrzegł niewidomego i okazał mu litość. Ta solidarność Pana z człowiekiem cierpiącym, połączona ze zrozumieniem, wyraźnie kontrastuje z obojętnością ludzi z tłumu. Jezus pochyla się na widok ludzkiej nędzy nie po to, by przysporzyć sobie popularności i sławy. Jest Bogiem-człowiekiem współczującym, który okazuje niewidomemu miłosierdzie. „Dopiero miłosierdzie jest zwieńczeniem miłości, której zarodki są we współczuciu i litości” – jak zauważa ks. Józef Tischner.

Prosić o litość czy nie prosić? Okazać się „miękkim” czy twardzielem, którego nic nie wzrusza? Jak mawiał jeden z mądrych kapłanów: „każdy żółw ma pod twardą skorupą miękkie mięso”. Być może zdarza się, że litość ludzka poniża – ale Boża prowadzi do ocalenia, uzdrawia i umacnia wiarę. Warto więc dziś wzywać Jezusa, w którym jest nasze życie, zdrowie i szczęście, i opowiadać Mu o swoich uczuciach, które rodzą się w naszym sercu – i tych chcianych, i tych niechcianych.

MichauB Jezusie, Synu Dawida - Wspólnota Miłości Ukrzyżowanej