17.12.2018

Skąd nasz ród

W rodowodzie Jezusa nie brakowało grzeszników. Ale takich grzeszników, którzy szukali Boga całym sercem.

Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama (Mt 1, 1).

Za czasów Jezusa nie było urzędów stanu cywilnego i nie wydawano metryk. A mimo to wiadomo, jak wyglądał rodowód Syna Bożego. Skąd? Z Ewangelii. Pomimo pozornie suchych faktów, możemy w tym rodowodzie znaleźć interesujące elementy, jak: Dawid, ale i niewola babilońska, głębokie zakorzenienie Jezusa w swoim ludzie i w dziejach ludzkości, Jego dziedzictwo błogosławieństwa Abrahama i chwały Dawida oraz wyjątkowa obecność kobiet.

Każdy z nas ma swoją historię, swoje pochodzenie. Pewnie w rodzinie znajdziemy zarówno osoby, którymi możemy się poszczycić, jak i takie, na wspomnienie których wolimy milczeć albo się ich wstydzimy. W czasie drugiej części Adwentu, która rozpoczyna się dziś w liturgii Kościoła, warto sobie uświadomić, że w rodowodzie Jezusa nie brakowało grzeszników. Ale takich grzeszników, którzy szukali Boga całym sercem, a wielu z nich Go odnalazło.

Rodowód Jezusa Chrystusa jest zaproszeniem do tego, abym spojrzał w historię swojego życia. I zobaczył, że ona ma sens, że tu nic nie jest przypadkowe, że wszystko jest po coś. Nawet jeśli mi się wydaje, że moje życie nie jest niczym innym niż zbiorem trudnych doświadczeń, to dziś warto pomyśleć, że Najwyższy trzyma moje życie w swoich rękach. I dzięki temu wpisuje się ono, jako kolejny fragment, w historię zbawienia.

Upili się młodym winem NASZ BÓG JEST POTĘŻNY W MOCY SWEJ