09.05.2020

Zwracamy się do pogan

Największą przeszkodą w ewangelizacji nie jest ateizm, liberalizm, współczesne prądy kulturowe...

Nie odrzucili Pawła, gdy głosił wypełnienie obietnic Przymierza w Chrystusie. Nie negowali Jego zmartwychwstania. Problem pojawił się wówczas, gdy przyszły tłumy, a na ich widok serca wypełniła zazdrość.

Największą przeszkodą w ewangelizacji nie jest ateizm, liberalizm, współczesne prądy kulturowe, różne lobby. Przeszkodą są te wszystkie bariery, jakie wierzący ustanawiają w swoim sercu. Nie tylko zazdroszcząc. Także utwierdzając się w przekonaniu, że poznali już całą prawdę i dalej iść nie muszą. Wówczas wiara przestaje być drogą. Staje się religijnym rytuałem.

Na szczęście Duch tchnie kędy chce, wzbudzając radość w sercach tych, którzy uwierzyli.

Z nauczania Jana Pawła II

Nie chodzi jednak tylko o to, byśmy wiedzieli, czego Bóg chce od każdego z nas w różnych sytuacjach życia. Trzeba jeszcze czynić to, czego Bóg chce. Przypominają nam o tym słowa Maryi, Matki Jezusa, wypowiedziane do sług w Kanie: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie. Ażeby zaś w postępowaniu dochować wierności woli Bożej, trzeba być do tego zdolnym i stale tę zdolność rozwijać. Oczywiście z pomocą łaski Bożej, której nigdy nie braknie, jak mówi św. Leon Wielki: Ten, który dał godność, da także siłę (Christifideles laici, 58).