15.05.2020

Znak rozpoznawczy

Im więcej w nas miłości, tym bardziej ofiarna służba na rzecz innych, bezinteresowna wobec potrzebujących...

To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem (J 15, 12).

Jak nas postrzegają inni, tak o nas mówią. Podobnie dzieje się z uczniami Jezusa. Braterstwo staje się znakiem rozpoznawczym we wspólnocie Kościoła. Tego pierwotnego, jak również dziś. Nie ma w tym tanich emocji, ale autentyczne ofiarowanie siebie w służbie Bogu i bliźniemu. Widać je na drodze pozbywania się egoizmu i obumieranie własnego „ja”.

Im więcej w nas miłości, tym bardziej ofiarna służba na rzecz innych, bezinteresowna wobec potrzebujących, bez oczekiwania na wdzięczność i podziękowanie. W budowaniu braterskiej komunii chodzi o szacunek dla innych, konstruktywną krytykę, unikanie niedelikatności, mnożenie drobnych uprzejmości czy uprzedzającą grzeczność, zwłaszcza wobec chorych, których warto odwiedzać i pamiętać o nich w modlitwie. Jak zauważa Daniel Ange, „niewolnicze przywiązanie do własnych poglądów, upieranie się przy swoim to oznaki pychy, ciasnoty umysłowej, w sumie – przedwczesnego uwiądu starczego”.

Myśl św. Jana Pawła II

Potrzebna jest dziś nowa 'wyobraźnia miłosierdzia', której przejawem będzie nie tyle i nie tylko skuteczność pomocy, ale zdolność bycia bliźnim dla cierpiącego człowieka, solidaryzowania się z nim, tak aby gest pomocy nie był odczuwany jako poniżająca jałmużna, ale jako świadectwo braterskiej wspólnoty dóbr (Novo millennio ineunte, 50).

Maskacjusz TV „Hymn o miłości”