11.03.2021

To ja potrzebuję

Bóg bardziej niż moje plecy woli oglądać moją twarz.

„Chodźcie każdą drogą, którą wam rozkażę, aby się wam dobrze wiodło”. Ale nie usłuchali ani nie chcieli słuchać i poszli za zatwardziałością swych przewrotnych serc; obrócili się plecami, a nie twarzą.

To z Jeremiasza. Takie to bliskie temu, co widzę wokół siebie dziś. Wielu moich rodaków robi dziś podobnie. Odwraca się do Boga plecami. Czy przyjdzie opamiętanie? A może Bóg, byśmy się zreflektowali, zmuszony będzie dotknąć nas jakimś cierpieniem?

Nie wiem. Nie znam Bożych zamysłów. Wiem że sam bardzo Boga potrzebuję. Bez Niego... Nie tylko nie byłoby przyszłego życia, ale i to, ziemskie, łatwo zamienić by się mogło w koszmarny sen. Potrzebuję Boga...

Dlatego przychodzę. Często z głową spuszczoną. Bo nie jestem ideałem. Ale nie chcę się od Niego odwracać i uciekać. Tym bardziej nie odważyłbym się Go lekceważyć. To lęk? Zapewne. Ale i przyzwoitość. Przecie On jest moim największym dobrodziejem. Nigdy nie dam Mu tyle, ile on w swojej łaskawości dał mnie.

Modlitwa

Panie, mój Ojcze....

Z nauczania Jana Pawła II

Nie ulega wątpliwości, że zadanie prawa cywilnego jest inne niż prawa moralnego, a zakres jego oddziaływania węższy. Jednak „w żadnej dziedzinie życia prawo cywilne nie może zastąpić sumienia ani narzucać norm, które przekraczają jego kompetencje”, do których należy ochrona wspólnego dobra osób poprzez uznanie i obronę ich podstawowych praw, umacnianie pokoju i moralności publicznej. Zadaniem prawa cywilnego jest bowiem ochrona ładu społecznego opartego na prawdziwej sprawiedliwości, tak abyśmy „mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością” (1 Tm 2, 2). Właśnie dlatego prawo cywilne musi zapewnić wszystkim członkom społeczeństwa poszanowanie pewnych podstawowych praw, które należą do natury osoby i które musi uznać i chronić każde prawo stanowione. (Evangelium vitae 71)