Czego nam brakuje? Odwagi? Umiejętności? Wiedzy? Pokornej decyzji, by sięgnąć po to, co jest nam ofiarowane?
Mówić coś mocnym głosem, wiedzieć, czego chce Bóg. Wskazywać na Jego wolę, na Jego łaskę. Na przyszłość, którą mamy w Nim. Jeśli tego nie robimy, jeśli robimy to zbyt rzadko – czego nam brakuje? Odwagi? Umiejętności? Wiedzy? Pokornej decyzji, by sięgnąć po to, co jest nam ofiarowane, zaufać?
Konteksty, w których obraca się nasze życie, te wszystkie codzienne sytuacje, zawirowania: czy nie byłyby prostsze, lżejsze do udźwignięcia, gdyby znaleźli się ludzie mocnym głosem domagający się miejsca dla Boga?
Głos, który rozlega się nad Jezusem, potwierdzając świadectwo Jana: czyż nie jest zachętą i dla nas? Byśmy świadcząc – prowadząc życie pobożne, sprawiedliwe, rozumne – podobnie stawali się gotowi na Boże działanie?