29.09.2025

Kamieniem rzucić łatwo

Jawnogrzesznica na pewno zgrzeszyła. A Jezus znając jej grzech nie potępił jej.

Dziś wspominamy Archaniołów. Michała, Gabriela i Rafała... Moją uwagę przykuwa możliwy do wybrania jako pierwsze czytanie fragment Apokalipsy o walce Michała ze Smokiem. Szczególnie jedna myśl: „Oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym”

Smok, diabeł, szatan, został strącony. Z nieba. Już nie może oskarżać nas przed Bogiem. Zwyciężymy. „Dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa”. Czyli dzięki Chrystusowej męce i naszej wierze w Niego. I dzięki temu, że „nie umiłujemy  dusz swych aż do śmierci”. Czyli dzięki temu, że nie tylko będziemy deklarowali wiarę w Chrystusa, ale i w codziennych wyborach będziemy kierowali się nie płaskim egoizmem, ale tą wymagającą rezygnacji z ciągłego „ja” wiarą.

Ciągle nie daje mi jednak spokoju ta wzmianka o diable – oskarżycielu. Jakże wielu idzie dziś jego śladem: ciągle kogoś oskarża. Na podstawie plotek, pogłosek czy też mając wiedzę rzetelną, ale chyba zbyt chętnie, bez prawdziwej potrzeby. 

Nie, ja oskarżać nie chcę. Bóg i tak widzi. Niech On się różnymi nieprawościami bliźnich zajmuje. Ja zbyt mało wiem, co naprawdę kryje się w sercu grzesznika

Modlitwa
Jezu, gdy nachodzi mnie pokusa, by źle mówić o innych, oddal ją ode mnie. Zamknij moje usta, by nie oskarżały. Otwórz, kiedy trzeba chwalić dobro; kiedy trzeba błogosławić.