• Beszad
    23.04.2011 13:33
    Beszad
    Na wstępie chciałbym serdecznie podziękować portalowi "Wiara" i Wydawnictwu "M" za te rozważania! Znajduję w nich inspirację do głębszych przemyśleń na czas Wielkiej Soboty i na dzień Zmartwychwstania.

    Przytaczając dramatyczne opisy Ewangelistów, Autor zastanawia się, czy faktycznie chodziło tu wyłącznie o zjawiska zewnętrzne? Czy każde z tych wydarzeń nie jest bardziej nośnikiem wstrząsu w sferze duchowej? Co znaczy, że rozdarła się zasłona przybytku? Jakże czytelny to znak – z jednej strony przełamania surowości starego zakonu, z drugiej strony – otwarcia powszechnej dostępności Boga - nie tylko dla kapłanów i „czystych” wybrańców, ale także dla wszystkich żyjących i tęskniących – także dla pogan. Niektórzy próbowali bronić dosłowności tego zjawiska, wskazując na silne podmuchy wiatru z piaskiem – myślę, że człowiek wierzący nie potrzebuje uzasadnień przyrodoznawczych, bo wkracza w zupełnie inną przestrzeń rozumienia tych znaków - wymowy wobec której przestaje być ważny sam „fakt rozdarcia” – bo ważniejsze staje się tu „słowo o rozdarciu”.

    Trudno dziś jednoznacznie potwierdzić fakt, iż groby otworzyły się w tamtej chwili dla wielu zmarłych, ale z pewnością otwarły się „grobowce” tych, którzy dotąd byli martwi duchem. Czy faktycznie słońce się zaćmiło (w czasie Paschy była pełnia księżyca, a w takim czasie nie sposób liczyć na astronomiczne zaćmienie) a mrok ogarnął całą ziemię? Może to była tylko chmura (niektórzy w niej widzą piasek znad pustyni), a może subiektywne wrażenie świadków – nie ważne, o wiele ważniejsze jest dla mnie to, że ofiara, jaką poniósł Jezus na krzyżu przyćmiła każdą inną dotychczasową wartość...
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg