zdradzanie partnera/partnerki (stosunki seksualne) to nie cudzołóstwo? widocznie Bóg kocha i toleruje takie sytuacje, gdzie partner idzie do innej (zamężnej) porzucając schorowaną partnerkę, która znalazła się w złej sytuacji widocznie Bóg lubi w ludziach egoizm i brak odpowiedzialności za to, że się w dużej mierze do tego stanu partnerkę doprowadziło...daj cudzołóstwa by tę partnerkę jeszcze tym dobić. Tak ma wyglądać życie i stosunki między ludźmi? Bóg będzie wynagradzał cudzołożników (długoletni związek małżeństwem jeszcze nie jest, ale to także tworzy relacje między ludźmi oraz cierpienia). Zdradzanie i porzucenie jest zadaniem traumy i ciosu. I teraz taki bezsumienny zdrajca ma być obdarowany przez Boga szczęściem w wolności? Ta, która przyczynia się do rozbicia czyjegoś związku, bo nowy chłop jej pomarudzi (oczerniając), że mu źle? To Bóg uwielbia? Więc KTO pilnuje choćby przynajmniej Dekalogu??????????????? egoizmem i brakiem sumienia mamy się kierować? to Bóg kocha? więc ja się nie nadaję do tego świata. może mnie Bóg zabić, skoro kocha toleruje akceptuje grzech. już nawet dzisiaj
*Ta, która przyczynia się do rozbicia czyjegoś związku, bo nowy chłop jej pomarudzi (oczerniając), że mu źle, też ma być szczęśliwa, bo ma nowe jajka i szczęśliwa, że zabrała cierpiącej, potrzebującej jego wsparcia partnera? To Bóg uwielbia?
więc cudzołóżcie a jeszcze za to nagrodę dostaniecie, bo Bóg staje w obronie cudzołożnika, rozbijaczy związków!!!!, obdarza zrozumieniem tych, co potrzebują się oderwać, cudzołożyć i porzucić zadając tym cierpienia komuś, kto tyle się poświęcił i jeszcze porzuconym każe wybaczać, rozumieć i gnębi samotnością.
widocznie Bóg kocha i toleruje takie sytuacje, gdzie partner idzie do innej (zamężnej) porzucając schorowaną partnerkę, która znalazła się w złej sytuacji
widocznie Bóg lubi w ludziach egoizm i brak odpowiedzialności za to, że się w dużej mierze do tego stanu partnerkę doprowadziło...daj cudzołóstwa by tę partnerkę jeszcze tym dobić. Tak ma wyglądać życie i stosunki między ludźmi? Bóg będzie wynagradzał cudzołożników (długoletni związek małżeństwem jeszcze nie jest, ale to także tworzy relacje między ludźmi oraz cierpienia). Zdradzanie i porzucenie jest zadaniem traumy i ciosu. I teraz taki bezsumienny zdrajca ma być obdarowany przez Boga szczęściem w wolności? Ta, która przyczynia się do rozbicia czyjegoś związku, bo nowy chłop jej pomarudzi (oczerniając), że mu źle? To Bóg uwielbia?
Więc KTO pilnuje choćby przynajmniej Dekalogu??????????????? egoizmem i brakiem sumienia mamy się kierować? to Bóg kocha? więc ja się nie nadaję do tego świata. może mnie Bóg zabić, skoro kocha toleruje akceptuje grzech. już nawet dzisiaj