• renata155
    03.08.2012 01:12
    renata155
    pewnie znowu nie na temat..a moze?..dzis zauwazyłam brak pewnej wady...kolejnej zresztą..to nie moja praca(raczej współpraca)..i zaniepokoila mnie mysl ze jakos niebezpiecznie szybko zblizam sie do siebie samej..i że chyba niekoniecznie jestem gotowa na to spotkanie ;)--inna mysl..modlitwa w Ogrójcu,tam wazyły sie losy mojej wolnosci (zerwanie węzów wad,grzechu..jest uwalnianiem)..nagle zdalam sobie sprawe,że jezusowa krew,Jezusowe zmaganie,Jezusowa walka..obejmuje mnie cąła ,z kazda najmniejsza moja winą,z najmniejszym zaniedbaniem...że ON mnie tam wtedy poznał,i przyjął..bez jednej skargi,bez jednego zastrzezenia--mnie..absolutnie dla niego nieprzydatnej..jaka mam dla Niego wartosc?..z czego ona wynika?..im więcej Pan mnie odkrywa..tym bolesniej doświadczam swojje nicosci,slabości,nieprzydatnosci,brzydoty..a Jednak ON tam okrył mnie swoją Miloscią...co innego jest wiedziec,przyjac rozumem..co inego "poczuć"..mia kolejna godzina od tej mysli..a ja wciaz czuje drżenie nóg.i rak...i tak bardzo chciałabym cos zrobić..i tak mocno widze,ze nie jestem w stanie zrobic NIC
  • Estera
    03.08.2012 12:17

    "A Jezus rzekł do nich: „Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony”. I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa."
    Mt 13,54-58

    Właśnie, przyjąć jak dziecko, prosto bez spekulacji tego świata. Uwierzyć, że to łaska Pana dźwiga nas do cudu, który ma być właśnie naszym udziałem.

    renata155 zapraszam:)

    Boże, dziękuję, że jesteś teraz i zawsze!
    Tobie chwała na wieki!




  • kratka
    03.08.2012 20:00
    dziś SŁOWO o odrzuceniu.. i Jeremiasza, i JEZUSA odrzucono..
    Tak myślę pod koniec mijającego dnia, czy przeze mnie nie był dziś ktoś odrzucony..?
  • jola1501
    03.08.2012 20:39
    ani oko nie widziało , ani ucho nie słyszało , ani serce człowieka nie zdołało pojąć , jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg