Na pierwszym planie widzimy zwykłych rybaków sprzedających złowione przed chwilą ryby. Natomiast to, co naprawdę ważne, dzieje się w tle.
Uczniowie Jezusa właśnie rozpoznali zmartwychwstałego Pana w nieznajomym, z którym spożywali wieczerzę. Jeden z nich, ledwie widoczny w mroku na pierwszym planie obrazu, padł natychmiast na kolana, przewracając krzesło. Drugi, którego mocno oświetloną twarz dokładnie widzimy, zamarł w bezruchu.
Jasny blask rozświetlił pokój. Posłaniec Boga, archanioł Gabriel, nie przybrał ludzkiej postaci. Objawia się Maryi jako podłużna, oślepiająca smuga światła.
Jasny blask rozświetla wejście do grobu.
To imponujących rozmiarów malowidło (ponad 12 m szerokości i przeszło 5 m wysokości) pokazuje jednocześnie kilka scen poprzedzających śmierć Jezusa na krzyżu.
Obraz nawiązuje do początku 8 rozdziału Ewangelii według św. Jana. W rzeczywistości przedstawia jednak inną scenę, powstałą w wyobraźni artysty.
Przypowieść o synu marnotrawnym często była tematem obrazów.
Obraz jest ilustracją powołania Mojżesza, opisanego w Księdze Wyjścia. Pasący owce Mojżesz ujrzał krzew, który płonął wielkim ogniem, a mimo to się nie spalał.
Gruba warstwa chmur oddziela od siebie dwa światy.
W czwartek odbył się tam wernisaż Stefana Gierowskiego, autora cyklu obrazów o 10 przykazaniach Bożych.