Dar wody żywej

Garść uwag do czytań na III niedzielę Wielkiego Postu roku A z cyklu „Biblijne konteksty”.

4. Warto zauważyć

Komentować rozmowę z Jezusa Samarytanką… Motyka, słońce i i te sprawy. Ale cóż. Chyba nie mogę się od tego obowiązku wymigać ;)

Największym problemem w zrozumieniu tej sceny wydaje się jej bogactwo. Zwyczajnie nie sposób jej streścić. Trudno też ująć ją w jakiś zgrabny schemat; znaleźć do niej klucz. Sęk w tym, że nie jest to tylko rozmowa Samarytanki z Jezusem, ale pojawiają się tu jeszcze inne wątki. Można by ostatecznie posłużyć się jakimś wytrychem w postaci spojrzenia na tę scenę z perspektywy jakiegoś wydumanego schematu nie mającego źródeł w samym tekście (bibliści nieraz tak robią), ale przecież nie o to chodzi. Najlepiej chyba zostawić opowieść jak jest i spróbować spojrzeń na to wszystko z perspektywy występujących tu postaci (Jezus, samarytanka; uczniowie i mieszkańcy miasta są tu raczej tłem) i dynamiki ich spotkania. Nie sposób jednak pominąć też tego, jak się Jezus przedstawia, co o sobie i swojej misji mówi. Gdy pamięta się o adresatach Ewangelii Jana (prezbiterzy, starsi w Kościele) i że scena ta pojawia się w kontekście przedstawienia przez Jezusa nowej ekonomii zbawczej (Bóg wychodzi z inicjatywą - np. wesele w Kanie), w kontekście stwierdzenia (w rozmowie z Nikodemem) o potrzebie powtórnych narodzin, wszystko staje się jeszcze bogatsze.

Więc jak?

  • Zauważmy postawę Jezusa. Spragniony, ale nie zaniedbujący żadnej okazji do nauczania; do pełnienia woli Ojca i wypełniania Jego dzieła. To pełnienie tej woli jest Jego pokarmem – wyjaśnia potem uczniom. Ma dokończyć dzieło, które trwa już wieki, a na zbieranie tego, co zasiali inni posyła swoich uczniów. Ale sam jest zawsze gotowy: i wtedy, gdy miło upału prowadzi głęboko teologiczną rozmowę i wtedy, gdy na prośbę Samarytan zostaje u nich dwa dni, zbierając jeszcze obfitsze żniwo wiary. Wspaniały przykład dla prezbiterów.
     
  • Z drugiej jest Samarytanka. Prowadzi zwyczajną rozmowę o codziennych potrzebach. Ale jest otwarta; gotowa zrozumieć więcej. I gdy przekonuje się, że Jezus naprawdę jest kimś niezwykłym, natychmiast staje się Jego misjonarzem. Na pewno jeszcze mocno nieudolnym, ale już nie zatrzymuje Jezusa dla siebie. Wspaniały przykład dla dopiero raczkujących w sprawach wiary. Nigdy nie powinno się tej wiary zatrzymywać tylko dla siebie.

A teraz najważniejsze: jak się przedstawia Jezus? Co mówi o swojej misji? Czego oczekuje? To głównie w samej rozmowie z Samarytanką. Ale może po kolei.

„O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi: «Daj Mi się napić», prosiłabyś Go wówczas, a dałby ci wody żywej”. 

To zdanie wyraźnie składa się z czterech części.  W tego rodzaju konstrukcji cześć zdania pierwsza odpowiada czwartej, a druga trzeciej. Czyli tak mniej więcej – druga i trzecia część zdania – „tego, kto ci mówi daj Mi się napić masz prosić”. O co? To wyjaśniono w pierwszej i czwartej części zdania. O dar Boży, którym jest woda żywa. Warto zapamiętać: chrześcijanin ma prosić Jezusa o wodę żywą.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg