Maryja

Niewiasta słuchania, decyzji, działania.

„To, co jest fascynujące w życiu Maryi to to, że może być przykładem i inspiratorką w każdym momencie życia kobiety. Dla nastolatki, dla narzeczonej, dla żony, dla matki, dla osoby poświęconej Bogu poprzez konsekrację, dla wdowy. Nie ma takiej chwili z życia kobiety, w której nie mogłaby się Maryja odnaleźć” twierdzi siostra Anna Maria Pudełko. Ja jednak dopowiem, że Maryja może być wzorem do naśladowania dla każdego człowieka.

Czy jednak człowiek potrzebuje wzoru do naśladowania? Czy potrzebuje kogoś, z kogo mógłby brać przykład? W odpowiedzi na te pytania z pomocą przychodzi nam (jak zawsze) Pismo Święte, które «mówi» o tym, że człowiek został stworzony na obraz, na czyjeś podobieństwo. I to na obraz i podobieństwo nie byle Kogo, bo samego Boga (por. Rdz 1,26-27)! Czyli pisząc najprościej i najkrócej jak się da, znaczy to tyle, że każdy człowiek od początku swego istnienia odzwierciedla Boga, co więcej uobecnia Go swoim życiem w świecie, w którym żyje. A jeśli uważasz, że od tej «zasady» są wyjątki i nie dotyczy ona każdego człowieka, to być może dlatego, że ci, których masz na myśli w ogóle nie znają Boga, ponieważ nigdy nie spotkali Go w swoim życiu, albo zapomnieli o tym, że Go spotkali.

Nowy Testament słowa o obrazie Boga odnosi do Jezusa Chrystusa (por. Kol 1,15-16). I właśnie dzięki temu, że w Synu Bożym w sposób widzialny zrealizował się obraz Boga niewidzialnego, a Syn przyszedł na ziemię po to, aby pokazać nam swego Ojca, każdy człowiek może wzrastać w swym człowieczeństwie dzięki naśladowaniu Jezusa (por. Rz 8, 29). No dobrze, ale skoro mamy naśladować Chrystusa, to czego możemy uczyć się od Maryi? Otóż pomiędzy Matką a Synem istnieje głęboka więź i jedność. Podczas wesela w Kanie Galilejskiej Maryja wskazuje na Syna i mówi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5), zaś Syn z drzewa krzyża zwraca się ku Matce, bo chce abyśmy i my, tak jak Jego uczeń przyjęli Ją do swojego życia, jeśli pragniemy wzrastać w jedności z Nim samym (por. J 19,27). Naśladowanie Syna pogłębia się i realizuje dzięki naśladowaniu Matki.

Zatem czego możemy uczyć się od Maryi? W czym możemy Ją naśladować? Pamiętam, że w jednym z tekstów przyznałam, że cierpię na biegunkę słowną i w tym momencie przypomina mi się fragment modlitwy św. Tomasza z Akwinu: „Zachowaj mnie (Panie) od zgubnego (…) mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji”. Tymczasem Maryja w Ewangelii wypowiada „sześć słów”, o których pisze św. Antoni Padewski. Sześć słów: Łk 1,34; 1,38; 1,46-55; 2,48; J 2,3; 2,5. Tylko tyle. I aż tyle! I te „sześć słów” według św. Antoniego tworzą pewną całość. Pierwsze „słowo” jest pochwałą dziewictwa, drugie wyraża posłuszeństwo, kolejne jest uwielbieniem Boga, następne wyraża troskę o sprawy Boże, piąte to słowo współczucia potrzebującym, zaś ostatnie to pouczenie pełne zawierzenia. I to jest cała analiza «wypowiedzi Maryi» przez świętego z Padwy. Ewangelia nie pokazuje nam Maryi jako kogoś nadzwyczajnego, ale wręcz przeciwnie Jej postawa jest pełna zwyczajności: „Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu” (Łk 2,19). „Sprawy” to nic innego jak słowo przekazane Jej od Boga, którego potrafiła słuchać z należytą uwagą i strzec w swoim sercu, gdzie dojrzewało i było realizowane w życiu. Zamiast mówić, słuchała, a potem wypełniała, czyli wprowadzała w życie. A my: Ty i ja? Co robimy? Jak się zachowujemy? Jak żyjemy? „Nie mów ludziom o Bogu, kiedy nie pytają – pisał św. Jan Maria Vianney – ale żyj tak, by pytać zaczęli”, czyli żyjmy tak, aby ludzie widzieli, że żyjemy z Chrystusem i byli Go ciekawi. A św. Franciszek z Asyżu mówił kiedyś braciom: „Głoś ewangelię o każdej porze. O ile to konieczne używaj słów”.

Postawę Maryi, jak mówi papież Franciszek można streścić w trzech słowach: „słuchanie, decyzja i działanie. A słowa te wskazują drogę także nam w obliczu tego, czego w życiu żąda od nas Pan”. Maryja potrafi słuchać Boga. Jednak „większość z nas nie słucha, aby zrozumieć. Większość słucha, żeby odpowiedzieć”, piszę ojciec Piotr Kropisz na swoim blogu. „Zauważcie – mówi Ojciec  Święty – to nie jest zwyczajne (…) powierzchowne słuchanie, ale „wsłuchanie się”, na które składa się czujna uwaga, przyjęcie i otwarcie na Boga. Nie jest to rozproszenie, z jakim niekiedy stajemy przed Bogiem lub wobec innych osób (…). Maryja jest uważna na Boga, słucha Boga” (por. Łk 1, 36).

Drugim słowem określającym postawę Maryi jest: decyzja. Matka Jezusa nie unika trudu podjęcia decyzji, która zmieni Jej życie i wiążącej się z nią odpowiedzialności (por. Łk 1,38). „W życiu trudno jest podejmować decyzje. Często mamy skłonność do odkładania ich na później, przerzucania na innych (…). Niekiedy wiemy, co powinniśmy zrobić, niemniej nie mamy odwagi, by to uczynić, albo wydaje nam się to zbyt trudne, gdyż oznacza pójście pod prąd (…). Maryja idzie pod prąd. Wsłuchana jest w Boga, zastanawia się, usiłuje zrozumieć i postanawia całkowicie zawierzyć się Bogu (...)” mówi Franciszek.

I ostatnim słowem jakie możemy odnieść do Matki Jezusa jest: działanie. Kiedy Maryja usłyszała od Gabriela, że jej krewna Elżbieta jest w ciąży (por. Łk 1,36) wyruszyła w podróż. Anioł nie przekazał Maryi tej informacji bez powodu, a Ona mając świadomość czego chce od Niej Bóg i co powinna zrobić, nie zwleka, ale „idzie z pośpiechem” (Łk 1,39). „Działanie Maryi jest konsekwencją Jej posłuszeństwa słowom anioła, ale połączonego z miłością (...). W (…) wyjściu ze swego domu daje samą siebie ze względu na miłość, niesie z sobą to, co ma najcenniejszego – Jezusa (…)” komentuje działanie Maryi Ojciec Święty, Franciszek.

Maryja, niewiasta słuchania, decyzji, działania

„Maryjo, niewiasto zasłuchania, otwórz nasze uszy; spraw byśmy potrafili słuchać słowa Twojego Syna Jezusa pośród tysięcy słów tego świata; spraw, abyśmy potrafili słuchać rzeczywistości, w której żyjemy, każdej napotkanej osoby, zwłaszcza ubogiej, potrzebującej pomocy i przeżywającej trudności.

Maryjo, niewiasto decyzji, oświeć nasz umysł i nasze serce, abyśmy umieli być posłuszni bez wahania słowu Twojego Syna Jezusa; daj nam odwagę decyzji, byśmy nie dali się nieść innym, by inni nie kierowali naszym życiem.

Maryjo, niewiasto działania, spraw, aby nasze ręce i nasze nogi poruszały się „z pośpiechem” ku innym, niosąc miłosierdzie i miłość Twojego Syna Jezusa, aby nieść w świat tak jak Ty światło Ewangelii. Amen” (Różaniec na zakończenie miesiąca maryjnego, Rzym, 31 maja 2013).

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Ostatnio najczęściej czytane