• uczennica6
    08.09.2014 11:59

    Kiedy słyszę te słowa Jezusa zawsze mam problem z ich interpretacją. Nie zgodzę się z tym, że Jezus żalił się, że w chwili śmierci Bóg Go opuścił. Nie zgodzę się też z tym, że niektórzy przypisują Jezusowi cechy człowieka, który ogromnie cierpiąc wzywa Boga o ulgę. Moim zdaniem  (po długich medytacjach nad tym fragmentem Ewangelii) uważam, że słowa Jezusa są skierowane nie do Boga lecz do ludzi. Tak się składa, że opiekuję się ludźmi starymy, umierającymi. Kiedy jeszcze mają świadomość pytają mnie: "dlaczego Bóg ich opuścił, za co tak cierpią, dlaczego Bóg nie zabierze ich w związku ze śmiertelną chorobą..." Pytań tego typu jest bardzo dużo. Odpowiadam, że Jezus też cierpiał, że Pan Bóg zawsze jest przy cierpiącym, że śmierć to nie kres życia....Dużo mówię o łaskach Bożych w chwili bólu... Niekiedy ludzie "zrzekają" się łask, by nie cierpieć. Bóg Jezus przewidział każdą sytuację z życia człowieka. Umieranie w bólu - też.  Ale - Bóg ma świadomość, że ból w godzinie śmierci oczyszcza człowieka z grzechów, daje mu kierunek życia przy Bogu. Jeśli pragnę żyć w obecności Boga to Go wzywam  i proszę by był przy mnie kiedy dla mnie nie ma już nadziei na życie wśród ludzi. Jezus wzywając Boga daje człowiekowi wskazówkę, że każdy w chwili śmierci może odwrócić swój ziemski los kiedy żył z dala od Boga. 

Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg