Czy to ma być reklama filmu ??? Jeśli tak to dziwie się że znalazła się na tym portalu. Czy oglądając scenę współżycia seksualnego aktora grającego Chrystusa z kobietą ma przyjąć to jako filozofie czy bluźnierstwo ?! Jak po takiej interpretacji słuchać i czytać Słowo Boże ?
Ale w jaki sposób ten film ma niby przeszkadzać w słuchaniu i czytaniu Słowa Bożego?
Biblia to Biblia. A książka Kazandzakisa i film Scorsesego to osobne dzieła, w których autorzy zawarli swoje refleksje, wnioski, wątpliwości na Jej temat.
Ach te fiksacje seksualne... O zgrozo jest seks (bo przecież to nie jest normalna część egzystencji na łez padole) to wszystko przekreślone. Nie ważne w jakim kontekście i po co. Ech szkoda gadać.
Był Chopin - wielka sztuka więc doszli do wniosku, że aby zrównoważyć przekaz medialny muszą wyemitować coś kompletnie przeciwnego aby odbiorcy nie zachłysnęli i nie zaczęli tęsknić za prawdziwą kulturą i wartościami.
Biblia to Biblia. A książka Kazandzakisa i film Scorsesego to osobne dzieła, w których autorzy zawarli swoje refleksje, wnioski, wątpliwości na Jej temat.