Dzisiaj, w tym momencie i w każdej chwili życia słyszymy głos Tego, który nas szuka, który nas budzi. Gdzie jesteś?
O cokolwiek prosić będę dla Jego chwały, On to uczyni. Przecież nie tylko do Piotra i Apostołów odnoszą się słowa: kto we mnie wierzy.
Nie bój się. Nie bój się świata, nie bój się siebie. Ja jestem. Wierz tylko.
Spotka was i wiele dobra, i wiele zła. Idźcie i mnie naśladujcie, nie licząc na jedno i nie obawiając się drugiego. Idźcie...
Nie dam rady! Nie dam rady wytrwać, nie uniosę tego cierpienia, boję się! Boję się śmierci, boję się cierpienia, chcę żyć!
Ziarno Szczepanowe. Antiochia. Św. Paweł. W łańcuchu św. Barnaba, tak mało widoczny, ale przecież kluczowy...
By wszystko w moim życiu było Jego uwielbieniem. Radość i płacz. Praca i zabawa. Zwycięstwa i cierpienie. Narodziny i śmierć.
"My was nigdy z tym [grzechem] nie zostawimy! Nie możemy was zostawić!". To jest chyba sedno.
Tam, gdzie jest Bóg, nawet zwyczajność staje się niezwyczajna.
Słuchaj? Kochaj? To strasznie nieprecyzyjne. I jak to wypełnić?
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.