Śmierci Jezusa towarzyszyły tajemnicze „znaki": ciemności, zasłona w świątyni rozdarta na dwie części, otwarcie się grobów, powstanie umarłych...
Oczekiwanie wymaga wysiłku, uporu i wytrwałości. Wypatrywać w ciemności, dniami i tygodniami, iskierki światła w tunelu...
Jeśli nie pozwalam Chrystusowi oświetlić wszystkich moich ciemności, to mogę mieć w sobie coś z antychrysta.
Jezus zwycięża, a my możemy zwyciężać w Nim i z Nim nasze lęki, ciemności, bezradność i duchowe strapienia.
Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła! Ładnie powiedziane...
– Jezus w momencie największej ciemności wyznaje, że Bóg jest z nim – mówił ks. Krzysztof Wons SDS.
Palce biegnące po zapisanej alfabetem Braille’a Biblii, głos zapowiadający narodowi kroczącemu w ciemności dzień, w którym ujrzy światło, i twarz...
Ileż z proroctwa Izajasza dowiadujemy się o Nim, napełnionym Duchem Świętym uzdrowicielu ślepych, przewodniku mieszkających w ciemności…
Bóg jest Zbawicielem, Odkupicielem – a my musimy być wyrwani z grzechu, z ciemności. Czy to zło jest realne dla nas?
Jest niedzielny poranek. Wstające słońce jeszcze nie rozświetliło ciemności. Twarze trzech kobiet widocznych na obrazie rozjaśnia blask bijący od widocznego z prawej strony anioła.
Bóg nie powołał nas do życia po to, byśmy po kilkunastu/kilkudziesięciu latach zamienili się w proch.
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.