A w zewnętrznej postaci uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej.
Zdumiewające. Aby naprawić nieposłuszeństwo Adama, Syn Boży, a jednocześnie Syn Człowieczy, Jezus Chrystus, jest posłuszny Ojcu aż do śmierci. Oskarżali Go, bo chcieli Go zabić. Tak mocno im przeszkadzał. Mógł znaleźć jakiś wybieg, mógł się tłumaczyć, ale nie: był wierny do końca Ojcu. Nie zważając na to, jak wiele będzie musiał za to posłuszeństwo zapłacić.
My pewnie nieraz wolelibyśmy zapalić Panu Bogu świeczkę, diabłu ogarek. Tak jak nam wygodniej. Ale Jezus uczy dziś, że trzeba być wiernym Bogu nawet, jeśli przyjdzie za to wiele zapłacić. W czym? No przede wszystkim w wierności Bożemu prawu. Dekalogowi widzianemu w perspektywie dwóch najważniejszych przykazań: miłości Boga i bliźniego. Tam nie napisano: "żyj jak ci wygodniej" albo "róbta co chceta". Tam napisano „nie będziesz”, „nie będziesz”...
Modlitwa
Kiedy przychodzi poniżenie, kiedy chciałoby się odegrać na krzywdzicielach, przypomnij mi Jezu, co jest moją chwałą.
Dodaj swój komentarz »