ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO - ROK C

publikacja 27.04.2016 13:00

Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.

ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO - ROK C Duccio di Buonisegna (PD) Nagle spadł z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym.

Dzięki uprzejmości Oficyny Wydawniczej „Vocatio” i Księgarni św. Wojciecha (www.mojeksiazki.pl), które wyraziły zgodę na publikację fragmentów wydawanych przez nie pozycji, przedstawiamy czytelnikom cykl: „Zrozumieć Słowo”. Będziemy starali się ukazywać w nim fragmenty Pisma Świętego przewidziane w Liturgii w kontekście historycznym, kulturowym i teologicznym.
Mamy nadzieję, że pomoże to czytelnikom w pełniejszym przeżywaniu spotkania z Chrystusem podczas Eucharystii oraz w coraz lepszym odczytywaniu skierowanego do nas Słowa Bożego i wprowadzaniu go w życie. Zapraszamy do lektury i refleksji.

 

UROCZYSTOŚĆ ZESŁANIA DUCHA ŚWIĘTEGO
w roku C


Czytania mszalne z dnia

PIERWSZE CZYTANIE
Wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Kiedy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle spadł z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić.
Przebywali wtedy w Jerozolimie pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. Kiedy więc powstał ów szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał, jak przemawiali w jego własnym języku.
Pełni zdumienia i podziwu mówili: ”Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są Galilejczykami? Jakżeż więc każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty? – Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii oraz Pamfilii, Egiptu i tych części Libii, które leżą blisko Cyreny, i przybysze z Rzymu, Żydzi oraz prozelici, Kreteńczycy i Arabowie – słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże”.
Dz 2,1–11

WYDARZENIA w DNIU PIĘĆDZIESIĄTNICY (2,1-13).

Zesłanie Ducha na wspólnotę pierwszych chrześcijan zostało opisane w formie barwnej sceny, która stanowi doskonały przykład roli „dramatycznego epizodu" w historiografii Łukasza (Plumacher, Lukas 107-108). Rodzi się pytanie o historyczne fundamenty tych epizodów, bowiem ani cud mówienia językami, ani czas oddzielający zesłanie Ducha od wydarzeń Wielkanocy (por. J 20,22!) nie zostały potwierdzone przez innych autorów NT. Poszukiwania historyczności fragmentu łączą się zwykle z podwójnym znaczeniem słowa glōssai, „języki", raz oznaczającym glosolalia jako ekstatyczne wypowiedzi „w językach" (ww. 12-13; por. l Kor 14,23), raz xenolalia, będące zrozumiałymi natchnionymi przesłaniami w obcych „językach" (ww. 4,6-11); te dwa znaczenia łączą się być może z dwiema fazami powstawania opowieści (tak Trocme, Lohse, Grundmann; Dómer, Heil 139-142; Weiser, Apg. 81, 86). Inni naukowcy odwracają całą scenę i utrzymują, że Łukasz później dopiero zinterpretował cud mówienia obcymi językami jako glosolalię (G. Kretschmar, ZKG 66 [1954-1955] 236; Roloff, Apg. 38-39). J. Kremer sądzi, że istniała dawniejsza opowieść o kazaniu w różnych językach (ww. 1-4), zinterpretowana później przez Łukasza jako zapowiedź uniwersalnego charakteru chrześcijańskiej misji (ww. 5-13). W konsekwencji nie można uznać za kwestię rozstrzygniętą ani historycznego charakteru przekazu, ani historyczności samej narracji, chociaż wydaje się prawdopodobne, że właśnie w dniu Pięćdziesiątnicy, który nastąpił po śmierci Jezusa, uczyniono pierwszy wielki krok w apostolskiej misji, nacechowany entuzjazmem wobec fenomenu Ducha, znanym z innych wczesnochrześcijańskich źródeł, a jednocześnie był to pierwszy przypadek cudownego głoszenia „w obcych językach" u Łukasza (Schneider, Apg. l, 245).

Żydzi łączyli wylanie Ducha Świętego z nastaniem czasów ostatecznych (Dz 1,6). Znaki, które Bóg uczynił w dniu Pięćdziesiątnicy, wskazuj ą na to, że w pewnym sensie moc królestwa Bożego zaczęła działać wraz z pierwszym przyjściem Mesjasza (Dz 2,17), chociaż pełnia królestwa jeszcze nie nastała (Dz 1,6-7).


1. W Zwojach znad Morza Martwego Pięćdziesiątnica była obchodzona celem uczczenia odnowy przymierza. Późniejsze teksty świadczą o tym, że obchodzono ją na cześć nadania Prawa na Górze Synaj. (Niektórzy komentatorzy sugerowali, że Łukaszowi chodziło tutaj o naszkicowanie paraleli między nadaniem Prawa przez Mojżesza a udzieleniem Ducha Świętego przez Jezusa, lecz połączenie nadania Prawa z Pięćdziesiątnicą może być późniejsze względem czasów Łukasza. W Dz 2 niewiele też wskazuje na to, że Łukasz czyni takie nawiązanie, nawet jeśli wcześniej uważali tak niektórzy chrześcijanie żydowskiego pochodzenia. Ważniejszym motywem jest wielki tłum, który ściągnął na święto; (zob. komentarz do Dz 2,5.)

”Kiedy nadszedł wreszcie dzień”: Liczba poj. słowa „dzień" modyfikuje często pojawiający się w LXX zwrot, w którym „dni" (lm.) oznaczają okres oczekiwania, który właśnie dobiegł końca (Rdz 25,24; Kpł 8,33; Jr 25,12; Łk 2,6; 9,51). Dlatego powyższe słowa nie mogą oznaczać jedynie zakończenia okresu świąt (jak Haenchen, Conzelmann, Schneider), lecz wynika z nich, że oczekiwany „dzień", który przepowiadali prorocy (ww. 17-21) i który obiecał Mistrz (1,5-8; Łk 24,49), wreszcie się spełnił. Jest pewną osobliwością, że formuła zapowiadająca datę świąt obwieszcza, iż dzień zbawienia - „punktu zwrotnego, w którym prawdziwy Izrael zacznie oddzielać się od niewierzących Żydów, stając się Kościołem" - jest bliski (Lohfink, Sammlung 83-84). Aby to wykazać, Łukasz gromadzi szeroką reprezentację „całego Izraela", by wysłuchała apostołów (ww. 5-11.14.36), stanowiących pomost łączący ją ze słuchaczami ziemskiego Jezusa (Łk 6,17; 19,47--48; 20,1; 21,37-38). Patos spełnianych oczekiwań podkreślono za pomocą redakcyjnego połączenia Ewangelii z Dziejami,

”dzień Pięćdziesiątnicy”: Zważywszy na znaczenie tego dorocznego pielgrzymiego święta w judaizmie, obecność uczniów Jezusa w Jerozolimie w dzień Pięćdziesiątnicy po jego śmierci wydaje się historycznie uzasadniona. Nazwa święta wyraża okres czasu od Święta Przaśników/Paschy, związanego z pierwszą rolniczą pielgrzymką w roku. Hebrajskie nazwy święta to haqqāsîr, „zbiory (zboża)" (Wj 23,16), i hag šābū 'ôt, „święto tygodni" (Wj 34,22; por. Kpł 23,15), które nawiązywało do daru ziemi w Pwt 26,1-11. Jeśli chodzi o stosunek do tego święta pierwszych chrześcijan, wiemy jedynie, że Paweł wiedział, iż obchodziła je diaspora (l Kor 16,8). Nie musi to jednak oznaczać, że chrześcijanie ze wspólnot Pawłowych zachowywali je, wypełniając własną treścią. Dz 20,16 nie dowodzą niczego ponad to, że Łukasz pragnął przedstawić Pawła jako praktykującego Żyda. Łukaszowe opowiadanie mogło rzeczywiście nawiązywać do faktów związanych z wydarzeniem inaugurującym działalność misyjną Kościoła, które miało miejsce w dniu tego święta (tak Kretschmar, Menoud, Lohse; Roloff, Apg. 39); niektórzy twierdzą jednak, że Łukasz wymyślił tę datę, opierając się na czterdziestodniowym wielkanocnym okresie ukazywania się Pana (Haenchen, Acta 173-174; Domer, Heil 152-153). Niezależnie od tej alternatywy pojawia się trudne zagadnienie symboliki święta Pięćdziesiątnicy, związanej z żydowskim jego rozumieniem, co mogło mieć wpływ na kształt opowiadania o „mówieniu obcymi językami'', nawet jeśli nie miało wpływu na ustalenie jej dat. To doroczne święto, związane z Ziemią Obiecaną, przekształciło się z czasem, wśród rabinów II w., w święto upamiętniające nadanie Prawa na Synaju (zob. E. Lohse, w: TDNT 6,48-49); być może łączy się to z synajską tradycją dostrzeganą przez wielu w ww. 2-3 (Dupont, Salvation 35-45; ale por. Schneider, Apg. 1, 245-247). Jednak nowa treść święta, odtworzona częściowo z pism różnych grup (Jub. 6,17-20; Qumran), pojawiła się prawdopodobnie zbyt późno, by mogła wyjaśnić chrześcijańską Pięćdziesiątnicę, odsyłającą do wydarzeń misyjnych stanowiących jej przypuszczalne tło. Bliższy Łukaszowi jest Ef 4,8 (Ps. 68,19; odbiegający od tekstu masoreckiego) porównujący wstąpienie Mojżesza do wstąpienia Jezusa i darów Ducha (Ef 4,9-16). Takie chrystologiczne zastosowanie tradycji o Synaju zakłada, że Łukasz nie wymyślił sekwencji wydarzeń wniebowstąpienia i zesłania Ducha.

”wszyscy razem na tym samym miejscu”: 120 osób (1,15) w tym samym „domu" (w. 2)?


2-3. Dwa zdania paralelne, utrzymane w stylu biblijnej parataksy, przedstawiają teofanię Ducha w sposób zdumiewająco podobny do teofanii, która miała miejsce podczas zgromadzenia Izraela opisanego w Iz 66,15-20 LXX. Niebiańskie źródło Ducha zostało ukazane za pomocą gwałtownego wichru i ognia (1,5), zaś jego rozdzielenie oznaczało spoczęcie Ducha na wszystkich członkach zgromadzenia. Podobne tradycje synajskich teofanii (Wj 19,16) zob. Filon, De dec. 33, 46; Str-B 2, 604--605; Conzelmann, Apg. 32-33.

Bóg otaczał chwałą każdy przybytek, który obierał za swoje mieszkanie przed wygnaniem do Babilonu (Wj 40,34-35; 1 Krl 8,10-11). Obrazem ognia posługiwano się w celu przedstawienia nadciągającego sądu Bożego w dniu Jego gniewu, w ten sposób mógł służyć jako znak zapowiadający przyszłość (Iz 66,15; por. komentarz do Łk 3,16). (Inni wskazywali na paralelę do ognia na Synaju, gdy Bóg nadał Izraelitom swoje Prawo - Wj 19,18 - lub do ognia używanego do oczyszczania metali).


4. Niektórzy badacze podawali przykłady nieskładnej mowy zaczerpnięte z innych kultur jako paralelę do mówienia obcymi językami, jednak domniemane paralelę pochodzące z grecko-rzymskiej starożytności są słabe. Łukasz opisuje tę mowę nie jako nieskładną, lecz jako oddawanie czci Bogu w językach, których mówiący nie znali, wskazuje też na starotestamentowe tło, którym jest dar prorokowania (zob. komentarz do Dz 2,16-18).

”zostali napełnieni Duchem Świętym”: Rzeczywistość ukryta za materialnymi obrazami w ww. 2-3 („jakby") znajduje swój bezpośredni wyraz. Duch w przed-Łukaszowym opowiadaniu był z pewnością charyzmatyczną mocą kryjącą się za entuzjazmem pierwszych chrześcijan (l Kor 12-14), źródłem cudów i ekstazy, widzeń i natchnionej mowy, pojawiającym się w kręgach religijnych późnego hellenizmu. Łukasz nie koncentruje się jednak na tej cesze Ducha (tak Roloff, Apg. 42; por. Bovon, Luc 253), lecz przechodzi do szerszego znaczenia dynamicznego charakteru apostolskiej misji (4,8.31; 6,10; 8,29.39; 10,19-20; 11,12; 13,2-4; 20,22-23; 21,4.11). Duch stanie się głównym sprawcą wydarzeń, które otworzą drzwi Kościoła dla nie obrzezanych (10,19; 11,12), i niewzruszonego przekonania apostołów, co znajdzie wyraz w ich postanowieniu w 15,28. Zwolennikom teorii „chrystologii Nieobecnego", którzy czynią Ducha namiastką Chrystusa na ziemi (Schmithals, Apg. 24; E. Grasser, Tru 42 [1977] 13), należy przypomnieć, że Duch, będący sprawczą mocą apostolskiej misji, stanowi element łączący okres posługi Jezusa (Łk 3,22; 4,1.18; 10,21; Dz 1,2) z okresem działalności apostołów, nie pojawił się dopiero się po jego odejściu (G.W. Mac Rae, Int 27 [1973] 160-161). Co więcej, tekst 16,6-7 utożsamia „Ducha Świętego" z „Duchem Jezusa" za pomocą paralelnych stwierdzeń, spójnych z treścią kerygmy głoszącej, że sam Wywyższony zsyła swojego Ducha (2,33). Tradycja Pięćdziesiątnicy może być zatem rozumiana jako wyraz wiary, że cud języków został zapoczątkowany mową o boskim Kyriosie wygłoszoną przez jego świadków (por. 26,22-23).

”obcymi językami”: Treść owej cudownej mowy, podanej w w. 11: „wielkie dzieła Boże", odpowiada przesłaniu zawartemu w wystąpieniu nawróconych pogan, przemawiających „w językach" w 10,46 (megalynontōn ton theon). Ponieważ słowa 10,46 i 19,6 były wypowiedziami w „językach" i jako takie zostały zrównane z prorokowaniem, odnoszą się do Pięćdziesiątnicy i potwierdzają stałe zainteresowanie Łukasza ponownym wyjaśnieniem daru „języków" jako natchnionego i zrozumiałego zwiastowania Słowa. Możliwe, że pogląd Łukasza ukształtował się pod wpływem Pawiowej krytyki glosolalii w 1 Kor 14,2-19, przeciwstawiającej niezrozumiałe dźwięki budującym słowom proroctwa. Być może usprawiedliwia to ponowną interpretację ekstatycznych doświadczeń Pięćdziesiątnicy, wskazujących na ich trwałe znaczenie jako wydarzenia zapoczątkowującego chrześcijańską misję, która przekroczy wszelkie bariery językowe.


5-11.Najbardziej prawdopodobną scenerią wydarzeń, które Łukasz tutaj opisuje, są dziedzińce Świątyni. Jeśli uczniowie nadal byli zgromadzeni w „pokoju na górze" (Dz 1,13; co jest obecnie przedmiotem sporów), to przebywali w pobliżu Świątyni. W Jerozolimie bardzo duże pokoje na górze znajdowały się jedynie w Górnym Mieście, w pobliżu Świątyni.

5. Żydzi z całego cesarstwa rzymskiego i ziem Fartów przybywali do Jerozolimy na trzy główne święta (Święto Namiotów, Paschy i Pięćdziesiątnicy). Ponieważ Święto Pięćdziesiątnicy dzieliło od Święta Paschy jedynie pięćdziesiąt dni, niektórzy (wydawszy dużo pieniędzy, by odbyć pielgrzymkę do Jerozolimy) pozostawali w mieście w okresie pomiędzy świętami. Pięćdziesiątnica była przypuszczalnie najmniej popularnym z trzech świąt pielgrzymich, mimo to "Józef Flawiusz potwierdza, że ściągały wówczas wielkie tłumy.

”Żydzi ze wszystkich narodów”: Zdecydowana zmiana sceny akcji z „domu" na bliżej nieokreślone miejsce, w którym mógł się zebrać duży tłum, wskazuje na przejście od tematu teofanii do jej skutków. Tekst mówi o Żydach urodzonych na obczyźnie, którzy powrócili, by zamieszkać w Jerozolimie (katoikountes) oraz o ich różnorodności etnicznej (ww. 9-11), zapowiadając „zgromadzenie ludu Izraela rozproszonego wśród wszystkich narodów". Autentyczność słowa Ioudaioi nie powinna być podawana w wątpliwość (por. E. Giiting, ZNW 66 [ 1975] 162-163); w schemacie Łukasza nie może być jeszcze mowy o jakiejkolwiek misji do pogan. Wśród zgromadzonych są „Żydzi oraz prozelici" (w. 11).


6-8. Żydzi z ziem Partów znali język aramejski; Żydzi z cesarstwa rzymskiego posługiwali się greką. Wielu znało też lokalne dialekty, którymi posługiwała się ludność zamieszkująca okolice ich miast. (Większość palestyńskich Żydów była praktycznie dwujęzyczna, podobnie jak wielu ludzi w różnych częściach współczesnego świata.)

”zdumieli”: Cud nie był zatem rozumiany jako cud słuchania; Duch znajdował się w mówiących,

”każdy słyszał, jak przemawiali w jego własnym języku”: Słowo dialektom oznacza język narodu lub regionu (1,19; 21,40; 22,2; 26,14), stąd przymiotnik idia, „jego własnym" (ww. 6, 8).


7. ”Galilejczykami”: Zdumieni obserwatorzy rozmawiają ze sobą przez jakiś czas (ww. 7-11), następnie, rozpoznając ojczyznę głosicieli, potwierdzają geograficzne źródło apostolskiego świadectwa (13,31; Łk 23,5) - czynią to nawet wówczas, gdy zapowiedziany jest jego uniwersalny charakter,

”mówili pełni zdumienia i podziwu”: Atmosfera tłumu narasta, przechodząc od zdumienia (w. 6) do reakcji opisanych w ww. 7-8,12. Wskazuje to, że cały drugi paragraf opowieści stanowi typową chóralną konkluzję cudownego opowiadania (por. Łk 4,36; 5,26; 7,16).


9-11. Na ustach zdumionego ludu pojawia się lista narodowości, z których pochodzili zgromadzeni, co harmonizuje ze stylem „dramatycznego epizodu". Sama lista jest zagadkowa z powodu tego, „co zawiera, lecz jeszcze bardziej z powodu tego, co pomija" (Dupont, Salvation 57). Brak wzmianki o regionach, w których będzie się rozgrywać większa część opowieści Dziejów, tj. Syrii i Cylicji, Macedonii i Achai, uzasadnia się powszechnie tym, że Łukasz nie sporządził jej sam (por. jednak E. Giiting, ZNW 66 [ 1975] 169). Ten zdumiewający zbiór krajów, prowincji i grup etnicznych nasuwa hipotezę stylizowanego katalogu, znajdującego się w użyciu od dłuższego czasu, bez wątpienia przydatnego, ponieważ obejmował wiele krajów, od Wschodu po Zachód (Haenchen, Acts 169-170). Pierwotnej wersji nie da się już dzisiaj odtworzyć (por. próby podejmowane przez Conzelmanna, Giitinga; J. Brinkman, CBQ 25 [1963] 418-427), chociaż jego Łukaszowe modyfikacje są niewątpliwe. Dołączenie do pierwotnego tekstu dodatków o Judei" (w. 9) oraz „Żydach i prozelitach" (w. 11), najlepiej uznać za dzieło Łukasza, który w ten sposób koncentruje uwagę czytelnika na pierwotnym adresacie apostolskiego głoszenia - „całym domu Izraela" (w. 36) - nawet, gdy na chwilę ujawnia ostateczny uniwersalny charakter chrześcijańskiej misji.

Chociaż są to Żydzi, pod względem kulturowym i językowym byli oni członkami wielu narodów. Od chwili narodzenia Kościoła jako odrębnej wspólnoty Duch Święty zapowiada jego wielokulturową różnorodność pod panowaniem Chrystusa.
Niektórzy komentatorzy sądzili, że podana tutaj lista narodów ma związek ze starożytnymi listami astrologicznymi, lecz paralele nie są zbyt wyraźne. Bardziej prawdopodobna wydaje się hipoteza, że Łukasz po prostu uaktualnił listę narodów podaną w wykazie narodów (Rdz 10). Narody te zostały rozproszone podczas budowy wieży Babel, gdy Bóg ukarał je pomieszaniem języków (Rdz 11). Tutaj Bóg odwraca swój wyrok za pomocą cudu, który znosi bariery językowe.

”przybysze z Rzymu”: Fragment, w którym Łukasz być może wykracza poza ograniczenia starszej listy, poszerzając ją o swoje własne horyzonty (Conzelmann, Apg. 31).

”Kreteńczycy i Arabowie”: Słowa zamykające listę narodów, być może w znaczeniu „położonych najdalej na zachód i na wschód" lub „wyspy i kontynentu"?

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:

 

PSALM RESPONSORYJNY

Refren: Niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię.

Błogosław, duszo moja, Pana,
o Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki.
Jak liczne są dzieła Twoje, Panie,
ziemia jest pełna Twych stworzeń.
Refren.
Gdy odbierasz im oddech, marnieją
i w proch się obracają.
Stwarzasz je, napełniając swym duchem
i odnawiasz oblicze ziemi.
Refren.
Niech chwała Pana trwa na wieki,
niech Pan się raduje z dzieł swoich,
Niech miła Mu będzie pieśń moja,
będę radował się w Panu.
Refren.
Ps 104, 1ab i 24ac.29bc–30.31 i 34

Ps 104. Hymn chwały na cześć Jahwe, który stworzył i w swej Opatrzności podtrzymuje zamieszkany świat. Psalm jest pierwszym z trylogii (Ps 104-106), a jego pozycja jako psalmu na cześć Stwórcy jest właściwa, po nim bowiem następują dwa psalmy podkreślające historię zbawienia.

Struktura:
ww. 1-9 (stworzenie świata);
ww. 10-18 (zabezpieczenie w wodę);
ww. 19-26 (stworzenie księżyca i słońca, dostępność pokarmu w nocy i w dzień);
ww. 27-35 (modlitwa o deszcz).

1. ”Błogosław, duszo moja, Panu!”: Inkluzja z w. 35.

1b-2a. ”wspaniałość... majestat... światłem”: Aureola światła jest charakterystyczna dla bogów na starożytnym Bliskim Wschodzie.

2b-3a. Psalmista opisuje stworzenie przez Boga jego niebiańskiego mieszkania, wzniesionego na wodach chaosu (Ps 29,10).

3b-4. ”obłoki... na skrzydłach wiatru”: Chmury deszczowe, gnane przez zach. wiatr od morza,

”wichry... ogień i płomienie”: Poetycki opis sirocco, gorącego wiatru ze wsch.


6. ”stanęły wody ponad górami”: Nawet szczyty gór są pod wodą (Rdz 7,19-20).

9. Ten fragment psalmu, mówiący o Wielkiej Otchłani (w. 6), kończy stwierdzenie, iż Bóg zapobiegł ponownemu zalaniu ziemi (Jr 5,27; Prz 8,29).

13-14. Deszcz zimowy i jego skutki. Pierwszym skutkiem jest wzrost trawy jako pożywienia dla bydła (Ps 147,8-9).

14c-15. ”z roli dobywał chleb... wino... oliwę”: Zwięzłe ukazanie rocznych plonów.

19-23. Stworzenie księżyca i słońca oraz ich rola: sprowadzania nocy (kiedy to polują drapieżniki) i dnia (kiedy człowiek pracuje w celu zdobycia pożywienia).

27-35. Końcowy fragment opisuje, co się dzieje, gdy Jahwe w swej Opatrzności troszczy się o swoje stworzenie (ww. 27-28.30), a co wówczas, gdy tego nie czyni (w. 29).

29. Bez rolnictwa i produkcji pożywienia - które umożliwiają deszcze -ludzie umierają (tutaj hebr. rûah oznacza „oddech").

30. ”Odnawiasz oblicze ziemi”: Zachodni wiatr przynoszący deszcz, który ponownie stworzy czy „odnowi" ziemię wraz z roślinnością. Z nastaniem jesieni i zimowych deszczy (Iz 32,15-20; 44,2-4) powraca początek cyklu rolnego, który rozpoczął się w w. 13 (por. Rdz 8,22).

31. „Chwała" (hebr. kābôd) przypuszczalnie odnosi się tutaj do wspaniałości stworzonego świata, widzialnego objawienia chwały Jahwe (Ps 19,2). Radość Jahwe wyraża się w stworzeniu przez regularne posyłanie deszczu, który niesie radość Izraelitom, których rolnictwo zależy od niego.

32. Istnieje możliwość, że deszcze nie nadejdą, a pojawi się gorący, suchy wiatr ze wsch.

35. Ponieważ obecność grzeszników mogłaby sprawić, że Bóg na znak swej kary nie ześle deszczów jesiennych, dlatego psalm kończy się modlitwą o wyginięcie grzeszników.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

104,1-35. Porównanie z Hymnem do Atona. Istnieje znany utwór z okresu panowania faraona Echnatona (XIV w. przed Chr.), w którym występuje wiele podobieństw do Ps 104, głównie w warstwie słow­nej i pojęciowej. Hymn ten wielbi Atona, boga słońca, za jego troskę o stworzenie. Podobne moty­wy i analogie odnaleźć można w innych hymnach, napisanych na cześć innych bogów słońca. Skoro Psalmista zdecydował się już wykorzystać motyw solarny w hymnie na cześć Jahwe, pewne paralele stały się nieuchronne. Kult słońca stanowił jedną z synkretycznych dewiacji charakteryzujących wy­obrażenia religijne przedwygnaniowego Izraela (zob. komentarz do 2 Krl 23,11 oraz Ez 8,16), po­świadczone jest też (w Starym Testamencie zob. też Ps 84,11-12; Hi 3,4; Ml 4,2) przejęcie motywu słońca (w literaturze i ikonografii). Mimo to nie ma niczego synkretycznego w wierze wyrażonej w tym psalmie. Opisuje on jedynie Jahwe w katego­riach solarnych i wydobywa podobieństwa.

104.2. Światłem okryty jak płaszczem. W egipskim kulcie boga Atona tarcza słoneczna uważana była za obraz bóstwa. W rezultacie obraz okrycia światłem był szczególnie typowy dla kultu Atona, nie zaś dla innych bóstw słońca. Mimo to fraza ta nie pojawia się w Hymnie do Atona. Literatura akadyjska opo­wiada o niebiańskich bogach okrytych szatą nieba, oznacza tam ona jednak obłoki. Inne fragmenty mogą być bardziej adekwatne, np. te, w których Marduk zostaje przez inne bóstwa okryty blaskiem.

104.3. Wzniosłeś swe komnaty nad wodami. Zgod­nie ze starożytnymi wyobrażeniami niebo składało się z kilku sfer posiadających podłogi, ściany i stropy (zob. komentarz do Wj 24,10). W tekstach mezopotamskich (Enuma Elisz) wody w niebie po­wstały z połowy ciała Tiamat, gdy Marduk odniósł nad nią zwycięstwo i stworzył kosmos. Wody te utożsamiano z najwyższą sferą niebieską, niebiosa­mi Anu (Anu był głównym bóstwem Mezopotamii stojącym ponad Enlilem czy Mardukiem). Jeśli au­tor psalmu użył tutaj tego właśnie obrazu, Jahwe ukazany został jako postać zamieszkująca najwyż­sze niebo. W tekstach mezopotamskich wewnętrz­ną komnatą głównego bóstwa (Marduka) jest środkowe niebo, jednak opis przebywania Anu w najwyższych niebiosach również zakłada istnie­nie owego wewnętrznego cella.

104,3. Kosmos jako świątynia. Psalmista stara się wyrazić całkowite panowanie Boga nad stworze­niem za pomocą obrazu sanktuarium lub pałacu w niebie składającego się z wielu pomieszczeń lub komnat (por. Ps 78,69; Iz 66,1). W biblijnych wy­obrażeniach kosmosu oraz w światopoglądzie Bliskiego Wschodu kosmos był świątynią, świąty­nia zaś mikrokosmosem. Kosmos mógł być zatem opisany w kategoriach architektonicznych, podob­nie jak świątynia.

104.3. Za rydwan masz obłoki. Obraz przerażają­cego Boga burzy, przemierzającego niebo w rydwa­nie z obłoku, ma powszechny charakter (Ps 68,4; 104,3; Jr 4,13). Takie opisy teofanii burzy można odnaleźć w tekstach mówiących o ugaryckim bogu Baalu. W epice o Akchat oraz w cyklu opowieści o Baalu i Anat, Baal ukazany został jako „dosiada­jący obłoków". Atrybuty Baala: rozkazywanie bu­rzy, spuszczanie błyskawic i ruszanie na wojnę pod postacią boskiego wojownika pojawiają się nawet w egipskich tekstach z Amarna. Atrybuty Jahwe jako stwórcy, źródła płodności i Boskiego wojowni­ka wiele łączy z owymi wcześniejszymi utworami epickimi. Jednym ze sposobów, w jaki Jahwe uka­zuje się Izraelitom jako najwyższa Boska moc, jest przejęcie tytułów i władzy innych bóstw Bliskiego Wschodu.

104.4. Jako swych posłów używasz wichry, jako sługi ogień i płomienie. W Enuma Elisz i Opowieści Anzu wichry przynoszą wieść o zwycięstwie heroicznego bóstwa nad potworem chaosu. W pierwszym utwo­rze północny wiatr przywiewa krew Tiamat jako symbol jej klęski. W drugim - pióra pokonanego Anzu niesione są przez wiatr do Enlila. Płomienie ognia mogą oznaczać niszczycielski gniew Boga (wy­wołujący podobny skutek jak wicher).

104,6-9. Wielka Otchłań. Nie chodzi tutaj o potop, lecz o pierwotną narrację o stworzeniu, w której wyznaczono miejsce suchemu lądowi i wodzie. Po­konanie sił chaosu, ukazanego jako pramorze, było jednym z najbardziej rozpowszechnionych elemen­tów starożytnej kosmologii Bliskiego Wschodu (w tekstach ugaryckich Baal pokonuje Jamma; w Enuma Elisz Marduk zwycięża Tiamat).

104,9. Zakreślenie granicy wodom. Po pokonaniu Tiamat Marduk stworzył morza oraz ustawił straże, by wody nie przekraczały wyznaczonych granic. W babilońskim eposie Atrachasis pojawia się wzmianka o zasuwach morza, których strzeże bóg Ea (Enki). Inne teksty mówią o zaworach mórz. Jednym z głównych zadań naczelnego bóstwa sta­rożytnego panteonu było pilnowanie morza, by chaos został powstrzymany i zwyciężył ład. Jednym z najwcześniejszych przykładów tego motywu jest Mit o Ninurcie i Azagu, w którym Ninurta wznosi kamienny mur, aby powstrzymać wody.

104,19. Tyś stworzył księżyc, aby czas wskazywał.W przeciwieństwie do słońca, które wyznaczało swoimi wschodami i zachodami kolejne dni, fazy księżyca wyznaczały miesiące, które były z kolei powiązane z porami roku. Już na początku I tysiąc­lecia przed Chr. starożytni wiedzieli o różnicy po­między cyklem słonecznym (365+ dni) i cyklem księżycowym (354+ dni). Mieli też coraz pełniejsze wyobrażenie na temat kalendarza, mierząc czas według kolejności pojawiania się i znikania gwiazd i konstelacji. Księżyc pozostał jednak głównym wskaźnikiem miesięcy i pór roku, chociaż co trzy lata dodawano brakujące miesiące, by dostosować kalendarz do cyklu solarnego. Jeśli do pomiaru czasu posługiwano się kalendarzem księżycowym, miesiące stopniowo oddalały się od swych dni świą­tecznych, które wyznaczały okres siewu i żniw (te były, oczywiście, określane na podstawie pozycji słońca).

104,32. Rękę swą otwierasz. Na egipskich reliefach ukazujących kult Atona otaczana boską czcią tar­cza słoneczna posiada wiele wychodzących z niej ramion. Każde zakończone jest ręką symbolizującą udzielanie błogosławieństwa i okazywanie przy­chylności.

104,32. Obszary aktywności wulkanicznej. Ludy Bliskiego Wschodu znały zjawiska towarzyszące aktywności wulkanicznej, lecz nie miały wielu oka­zji, by je obserwować. Kultura Mezopotamii i Egip­tu była kulturą rzeki, niewiele tam było gór, a co dopiero aktywnych wulkanów. Jednym z czynnych wulkanów na obszarze Żyznego Księżyca był Ararat. Oprócz niego kilka wulkanów znajdowało się na terenie Syrii i zaledwie garstka w południowym pierścieniu górskim okalającym obszar dzisiejszej Turcji. Najwięcej wulkanów, blisko sześć, znajdo­wało się w rejonie egejskim, wśród nich najstarszy, który wybuchł w okresie Starego Testamentu (Santorini, 1650 przed Chr.).

Komentarz Historyczno-Kulturowy do Biblii Hebrajskiej, John H. Walton,
Victor H. Matthews, Mark W. Chavalas, Oficyna Wydawnicza "Vocatio", Warszawa 2005
:.

DRUGIE CZYTANIE
Wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi

Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian

Bracia:
Ci, którzy według ciała żyją, Bogu podobać się nie mogą. Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka.

Jeżeli zaś ktoś nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy. Skoro zaś Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na skutki grzechu, duch jednak ma życie na skutek usprawiedliwienia. A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha.

Jesteśmy więc, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według ciała. Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha zadawać będziecie śmierć popędom ciała – będziecie żyli.

Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście Ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: «Abba, Ojcze!»

Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa; skoro wspólnie z Nim cierpimy, to po to, by wspólnie mieć udział w chwale.

Rz 8, 8-17

8,8 Bogu podobać się nie mogą: Paweł wybiera neutralny sposób wyrażenia celu ludzkiego życia: podobanie się Bogu. Jest to cel dążeń zarówno Żyda, jak i chrześcijanina (por. 2 Kor 5,9); nie może być jednak osiągnięty przez kogoś, kto jest zdominowany przez „ja" (żyje „w ciele"); by ten cel osiągnąć, trzeba znajdować się „w Duchu", żyć „według Ducha" (8,5).

8,9. jeśli tylko Duch Boży w was mieszka: Duch, stanowiący nową podstawę chrześcijańskiego życia, pochodzi od „Boga" - z tego samego źródła, z którego wypływają inne manifestacje zbawienia. Ochrzczony wierzący nie tylko znajduje się „w Duchu", lecz Duch zamieszkuje w nim też. Takie określenie wzajemnej więzi łączącej „duchowego człowieka" z Duchem uprzedza interpretowanie ludzkiego uczestnictwa w życiu nadprzyrodzonym w przesadnie czasowo-przestrzennym wymiarze i zapobiega mu. Obydwa sposoby wyrażają tę samą podstawową rzeczywistość. Na początku zdania Paweł posłużył się spójnikiem eiper, „jeśli", może on jednak również oznaczać „jeśli rzeczywiście". Ducha Chrystusowego: Zwróćmy uwagę, że Paweł zamiennie używa wyrażeń „Duch Boży", „Duch Chrystusowy" i „Chrystus", chcąc wyrazić wieloaspektowy charakter chrześcijańskiego doświadczenia - uczestnictwa w Bożym życiu (na temat implikacji tego wieloaspektowego stwier­dzenia w rozwoju dogmatu Trójcy, -> Teologia św. Pawła 88,61-62). do Niego nie należy: więź z Chrystusem możliwa jest jedynie dzięki „uduchowieniu" istoty ludzkiej. Nie chodzi jedynie o zewnętrzne identyfikowanie się ze sprawą Chrystusa czy nawet o pełne wdzięczności uznanie tego, czego dokonał on niegdyś dla ludzkości. Chrześcijanin, który należy do Chrystusa, jest raczej tym, który otrzymuje moc do „życia dla Boga" (6,10) dzięki życiodajnemu wpływowi jego Ducha.

8,10. Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka: lub Duch (8,9); por. Ga 2,20; 2 Kor 5,17. duch jednak posiada życie: Paweł stosuje grę słów, nawiązując do znaczenia słowa pneuma. W 8,9 rozumie przez nie ten element ludzkiej istoty, który jest przeciwny „ciału" (-> Teologia św. Pawła 88,105). Bez Ducha, stanowiącego źródło chrześcijańskiego życia, ludzkie „ciało" z powodu wpływu grzechu przypomina zwłoki (5,12); pozostając jednak w łączności z Chrystusem, „duch" ludzki żyje, bowiem Duch ożywia martwego człowieka dzięki darowi sprawiedliwości (zob. Leenhardt, Romans 209; por. M. Dibelius, SIW 3 [1944] 8-14).

8,11. Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych: Podobnie jak w 8,9 słowo pneuma oznacza Ducha Ojca, któremu Paweł przypisuje dzieło zmartwychwstania (zob. komentarz do 4,24 i 6,4). Moc ożywiająca chrześcijanina wypływa zatem z ostatecznego źródła, bowiem Duch stanowi manifestację obecności i mocy Ojca w świecie od czasu zmartwychwstania Chrystusa i poprzez nie. przywróci do życia wasze śmiertelne ciała: Czas przyszły oznacza ożywiające działanie Ducha w czasie eschatologicznego zmartwychwstania chrześcijan. Po swoim zmartwychwstaniu Chrystus stał się, dzięki chwale Ojca (6,4), podstawą zmartwychwzbudzenia chrześcijan (zob. 1 Tes 4,14; Flp 3,10.21; I Kor 6,14; 2 Kor 4,14; -> Teologia św. Pawła 88,58-59). mocą mieszkającego w was swego Ducha: Współcześni wydawcy gr. NT łączą dia z dopełniaczem, co podkreśla instrumentalną rolę Ducha w dziele wzbudzenia z martwych ludzi (rękopisy alef, A, C). Inne, dobrze potwierdzone, brzmienie tekstu łączy dia z biernikiem, co podkreśla godność Ducha (rękopisy B, D, G oraz Wulgata), „z powodu swego Ducha". W każdym razie słowo „jego" odnosi się do Chrystusa (ZBC; § 210; BDF 31.1), bowiem to Duch, połączony z osobą zmartwychwstałego Chrystusa, jest owym ożywiającym źródłem.

8,13. jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała: Werset ten razem z w. 12 stanowi zakończenie poprzedzającej je dyskusji i tworzy przejście do części następnej. Paweł zakłada, że ochrzczony wierzący może w dalszym ciągu pozostawać pod wpływem „uczynków, postaw i dążeń" typowych dla człowieka, który żył pod panowaniem sarx. Stąd jego napomnienie: czyńcie pożytek z Ducha, którego otrzymaliście; musicie spłacić ten dług Chrystusowi.

(c2) Za sprawą Ducha Świętego chrześcijanin staje się dzieckiem Bożym przeznaczonym do chwały (8,14-30). Duch nie tylko udziela nowego życia, lecz także ustanawia relację, jaka jest udziałem przybranego syna i dziedzica. Stworzenie, nadzieja i Duch składają świadectwo tego chwalebnego przeznaczenia.

8,14. synami Bożymi: Uśmiercanie popędów ciała, jakkolwiek niezbędne w chrześcijańskim życiu (8,13), w rzeczywistości wcale go nie konstytuuje. To raczej Duch ożywia i pobudza chrześcijanina, czyniąc go dzieckiem Bożym. Jest to pierwszy fragment Rz, w którym pojawia się temat synostwa; za pomocą tego obrazu Paweł stara się opisać nowy status chrześcijanina w relacji z Bogiem.

8,15. Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli: Paweł wykorzystuje grę słów, nawiązując do różnych znaczeń słowa pneuma (Duch/duch). Chrześcijanie otrzymali Ducha (Chrystusowego lub Bożego), lecz nie jest to „duch" w znaczeniu wewnętrznej postawy czy sposobu myślenia właściwy niewolnikowi. Ożywieni przez Bożego Ducha chrześcijanie nie mogą przyjmować postawy niewolnika, bowiem Duch niesie ze sobą wolność. To prawda, że czasami Paweł nazywa chrześcijanina „niewolnikiem" (6,16; 1 Kor 7,22), lecz jedynie w celu podkreślenia swej myśli. W rzeczywistości Paweł uważa chrześcijan za synów (por. Ga 4,7), którzy otrzymali od Ducha moc, by zwracać się do Boga jak do Ojca. ducha przybrania za synów: Lub „Ducha adopcji". Ponieważ Paweł wykorzystuje podwójne znaczenie słowa pneuma, trudno rozstrzygnąć, o który z aspektów chodzi mu w tym przypadku; być może w grę wchodzą obydwa znaczenia. Duch czyni z chrześcijan przybranych synów, dzięki szczególnej relacji z Chrystusem, wyjątkowym Synem, oraz Ojcem. Słowo hyiothesia, „przybranie", zostało użyte w odniesieniu do Izraela w 9,4, ze szczególnym nawiązaniem 1,2; jego wybrania przez Boga (por. Wj 4,22; Iz 1,2; Jr 3,19; Oz 11,1); nie występuje ono jednak w LXX, przypuszczalnie dlatego, że przybranie nie było rozpowszechnioną instytucją wśród Żydów Paweł zapożyczył to słowo z ówczesnej greki prawników i zastosował wobec chrześcijan (por. M. Schoenberg, Scr 15 [19631 115-123). Oznacza ono, że ochrzczony wierzący włączony został do Bożej rodziny i ma w niej określoną pozycję - nie jest to pozycja niewolnika (który faktycznie należał do starożytnego domu), lecz syna. Postawa chrześcijanina powinna zatem odpowiadać godności, którą się cieszy. w którym możemy wołać: Dosłownie "w którym (lub przez którego) wołamy". Czasownik krazein jest używany w LXX na określenie różnych życiowych sytuacji, w których ktoś wzywa imienia Bożego (Ps 3,5; 17,6; 88,2.10); oznacza również "głośno wołać", by coś oznajmić (Rz 9,27). O to właśnie znaczenie może tutaj chodzić: przez Ducha chrześcijanin oznajmia, że Bóg jest Ojcem. Abba Ojcze!: Zob. komentarz do Ga 4 6. Wołanie Jezusa w chwili największej ufności pokładanej w Bogu (Mk 14,36) zostało utrwalone przez pierwszą palestyńską wspólnotę; u Pawła przerodziło się w charakterystyczny dla chrześcijan sposób zwracania się do Boga, nawet w kościołach o pogańskim rodowodzie.

8,16. Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha: Czasownik symmartyrein znaczy "składa świadectwo razem z" lub po prostu „zaświadcza, poświadcza". Drugie znaczenie wskazywałoby, że to Duch sprawia, iż chrześcijanin jest świadomy swego przybranego synostwa: „świadczy naszemu duchowi, że...". Pierwsze znaczenie lepiej jednak współgra ze złożonym Pawłowym czasownikiem. Pawłowi nie chodzi o to, że człowiek nie odrodzony, pozbawiony mocy Ducha, może uzyskać wiedzę na temat przybranego synostwa, w taki sposób Duch współdziałalby z duchem ludzkim w poznaniu tego faktu. Kontekst poprzedzający wskazuje, że ożywiające działanie Ducha samo w sobie wytwarza więź synostwa i udziela mocy niezbędnej do jej rozpoznania. Teraz Paweł idzie o krok dalej, podkreślając, że Duch współdziała z chrześcijaninem, gdy ten, rozpoznaje lub powołuje się w modlitwie na ten szczególny rodzaj związku z Ojcem. Paweł wykracza poza to, co napisał w Ga 4,6.

8,17. jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: Chrześcijanin jako przybrany syn Boży, został nie tylko włączony do Bożej rodziny, lecz z powodu owej adopcji uzyskał prawo do części majątku Ojca. Chociaż nie miał do tego żadnego naturalnego prawa, nabył je przez adopcję (por. Ga 4,7). współdziedzicami Chrystusa: Chrystus, wyjątkowy Syn Boży,- już otrzymał część majątku Ojca (chwałę); przeznaczeniem chrześcijanina jest również dostąpienie w przyszłości Bożej chwały (zob. komentarz do 3,23). Zwróć uwagę na potwierdzony pośrednio związek między męką Chrystusa a jego zmartwychwstaniem. Dwukrotne użycie czasowników złożonych, powstałych przez dodanie innego członu do syn-, „razem z", potwierdza uczestnictwo chrześcijanina w zbawczym dziele Chrystusa (->Teologia św. Pawła 88,120).

***

8,5-8. Filozofowie często zachęcali ludzi, by rozmyślali raczej o rzeczach wiecznych, niż doczesnych sprawach tego świata. *Filon gardził ludźmi których myśli były pochłonięte ciałem i jego przyjemnościami. Filozofowie dzielili ludzi na oświeconych i głupców, w judaizmie zaś dzielono ludzkość na Izraela i *pogan. Paweł dzieli tutaj ludzi na dwie klasy: tych, którzy mają *Ducha Świętego (chrześcijan) i tych, którzy są zdani na własne siły.

Niektórzy wierzyli, że natchnienie przychodziło dopiero wówczas, gdy ludzki umysł został opróżniony, podobnie jak w mistyce dalekiego 'Wschodu. Paweł mówi jednak o „dążności (dosł. umyśle, usposobieniu) Ducha" i o „dążności (dosł. umyśle, usposobieniu) ciała". Zamiast przeciwstawiać rozum i natchnienie, Paweł kontrastuje myślenie na sposób ludzki (a przez to podatne na grzech) z myśleniem, które jest kierowane Bożym natchnieniem.

8,9. Większość Żydów nie twierdziła, że ma Ducha. Wierzyli, że Duch będzie dostępny dopiero w czasach ostatecznych. Gdy przyjdzie *Mesjasz, wszyscy członkowie Bożego ludu otrzymają Ducha, który będzie w nich działał (por. 1z 44,3; 59,21; Ez 39,29).

8,10. Ówcześni Żydzi odróżniali zwykle duszę i ciało, podobnie jak to czynili Grecy, chociaż u Żydów podział ten był zwykle stosowany jedynie w przypadku śmierci człowieka. (Niektórzy pisarze żydowscy pozostawali pod większym wpływem myśli greckiej od innych.) Paweł nie mówi tutaj jednak, że (ludzki) „duch posiada życie"; twierdzi dosłownie, że „Duch jest życiem". Chociaż nad ciałem nadal ciąży wyrok śmierci, to jednak Duch, który mieszka w wierzących, wskrzesi ostatecznie ich ciała (Rz 8,11).

8,11. Żydzi wierzyli, że Bóg wskrzesi umarłych w czasach ostatecznych. Paweł modyfikuje to nauczanie o jeden tylko element: Bóg już wskrzesił Jezusa i wydarzenie to jest pewnym znakiem, że kiedyś *zmartwychwstaną też pozostali.

8,12-17 Prowadzeni przez Ducha. Żydzi wspominali swoje wyzwolenie z Egiptu jako pierwsze odkupienie, spoglądali też w przyszłość oczekując na przyjście *Mesjasza, które zapoczątkuje nowy Eksodus - dzieło ostatecznego Bożego zbawienia. Tę nadzieję już wcześniej głosili prorocy, którzy często ukazywali przyszłe wyzwolenie w kategoriach wyjścia z niewoli Egiptu (np. Oz 11,1.5.11),

8,12-13. Ludzie żyjący według ciała (jako istoty cielesne, które polegają na własnych siłach), umrą, lecz ci, którzy żyją mocą *eschatologicznego *Ducha (który często w myśli żydowskiej i u proroków *Starego Testamentu charakteryzuje życie w przyszłym świecie), *zmartwychwstaną dzięki Niemu; zob. komentarz do Rz 8,1-11 i 8,10-11.

8,14. Stary Testament często powiadał, że Bóg „wiódł" Izraela przez pustynię (Wj 15,13; Pwt 3,2; Ps 77,20; 78,52; 106,9; 136,16; Jr 2,6.17; Oz 11,4; Am 2,10; na temat nowego Wyjścia z Egiptu, zob. Iz 48,20-21; Jr 23,7-8) i nazywał Izraela Jego „synami" lub „dziećmi", gdy wyprowadził go z Egiptu (Wj 4,22; Pwt 14,1; 32,5.1820; Ps 29,1; lz 1,2.4; 43,6; 45,11; 63,8;Jr 3,19.22; Oz 1,10; 11.1.10). Zarówno w języku religijnym, jak historycznym, Boże prowadzenie było czasami łączo­ne z jego Duchem (Ne 9,20; Ps 143,10; Iz 63,14).

8,15. Paweł ponownie nawiązuje tutaj do obrazu Wyjścia z Egiptu - Boża chwała wiodła Jego lud ku wolności, nie zaś do nowej niewoli (por. Wj 13,21; Ne 9,12; Ps 78,14; na temat nowego Wyjścia, zob. Iz 58,8; Za 2,5). Bóg adoptował ich jako swoje dzieci (por. Rz 9,4). Na temat słowa „Abba", zob. komentarz do Mk 14,36. Chociaż jedynie nieliczni chrześcijanie w Rzymie posługiwali się językiem *aramejskim, szczególny sposób, w jaki Jezus zwracał się do swojego Ojca (dosł. „tatusiu"), stał się imieniem Boga we wczesnochrześcijańskich modlitwach (tra 4,6), być może zgodnie z zamysłem Jezusa (Mt 6,9). U Rzymian adopcja - można było adoptować kogoś niezależnie od wieku - unieważniała wszystkie poprzednie zobowiązania i związki, określając przybranego syna wyłącznie w kategoriach jego nowej relacji z ojcem, którego dziedzicem się stawał.

8,16. Filozofowie mówili o potwierdzeniu udzielanym przez świadectwo sumienia ( p or. Rz 2,1 5: 9,1), Żydzi wierzyli, że *Duch, który działał przez proroków, świadczył o Bożej prawdzie zarówno Izraelowi, jak i innym narodom. Tutaj jednak prorockie świadectwo Ducha jest dobrą nowiną w sercu chrześcijanina. Jako czynność prawna, rzymska adopcja (por. Rz 8,15) musiała być potwierdzona przez dwóch świadków. Duch pełni tutaj rolę świadka, który potwierdza, że Bóg adoptował wierzących w Jezusa, uznając ich za własne dzieci.

8,17. Bóg przyrzekł Izraelowi „dziedzictwo z Ziemi Obiecanej. Żydzi mówili o "odziedziczeniu świata w przyszłości". Na temat dziedzictwa i adopcji zob. komentarz do Rz 8,15. Wielu Żydów wierzyło, że objawienie się Bożej chwały w czasach ostatecznych będzie poprzedzone okresem ucisku.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:

SEKWENCJA

Przybądź, Duchu Święty,
Ześlij z nieba wzięty
Światła Twego strumień.

Przyjdź, Ojcze ubogich, Przyjdź,
Dawco łask drogich,
Przyjdź, Światłości sumień.

O, najmilszy z gości,
Słodka serc radości,
Słodkie orzeźwienie.

W pracy Tyś ochłodą,
W skwarze żywą wodą,
W płaczu utulenie.

Światłości najświętsza,
Serc wierzących wnętrza
Poddaj Twej potędze.

Bez Twojego tchnienia,
Cóż jest wśród stworzenia?
Jeno cierń i nędze.

Obmyj, co nieświęte,
Oschłym wlej zachętę,
Ulecz serca ranę.

Nagnij, co jest harde,
Rozgrzej serca twarde,
Prowadź zabłąkane.

Daj Twoim wierzącym,
W Tobie ufającym,
Siedmiorakie dary.

Daj zasługę męstwa,
Daj wieniec zwycięstwa,
Daj szczęście bez miary.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja
Przyjdź, Duchu Święty, napełnij serca swoich wiernych
i zapal w nich ogień swojej miłości.
Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja

EWANGELIA
Duch Święty was wszystkiego nauczy

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze.

Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy. Kto nie miłuje Mnie, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca.

To wam powiedziałem, przebywając wśród was. A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem».

J 14,15-16. 23b-26

Następna grupa obietnic ukazuje szczególny sposób, w jaki Jezus pozostanie obecny we wspólnocie wierzących. Fragment ten zawiera trzy sekwencje, z których dowiadujemy się o (a) miłości Jezusa (J 14,15.21a.23a [i 24a, o niemiłowaniu Jezusa]); (b) nagrodzie miłości (J 14,16-17a.21b.25-26) oraz (c) wrogości istniejącej między uczniami a światem (J 14,17bc.18-20.22). Dodanie przykazania miłości w J 13,34­35 prowadzi czytelnika do utożsamienia "zachowania przykazań" Jezusa z przykazaniem miłości wzajemnej. Jednak wyrażenie „zachowywać słowa" Jezusa pojawia się także we wcześniejszych sporach zawierających potępienie niewiary (zob. J 5,38; 8,51; 12,37). Janowy język „obecności" mógł być pierwotnie związany z „miłowaniem" lub „nienawidzeniem" Jezusa w okresie prześladowań chrześcijan przez żydowskie władze. Także pytanie Judasza w w. 22: „Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu?" pasuje do szerszego kontekstu polemiki chrześcijańskiej (por. Dz 10,40-41; powtórzone w polemikach z II w. po Chr.; zob. Orygenes, Contra Celsum 2,63-65).

W swej obecnej formie trzy obietnice o „powrocie" i „przebywaniu" nie ograniczają się do uniewinnienia prześladowanej wspólnoty. Łączą w sobie trzy tradycje, które Janowa wspólnota ukształtowała na temat swego związku z Bogiem. W każdym przypadku „Boża obecność" jest dostrzegalna jedynie dla wierzących, nie zaś dla ludzi znajdujących się na zewnątrz (ww. 17b, 19, 23b zakładają, że Ojca można „zobaczyć jedynie poprzez Syna" i że Syn przyjdzie, by wierzący mogli z nim przebywać).

14,16. innego Pocieszyciela: Pozostanie Pocieszyciela na zawsze zostało przeciwstawione odejściu Jezusa. Słowo Parakletos pojawia się jedynie w pięciu wypowiedziach Jezusa w J 14,16-17.26; 15,26; 16,7b-11.13-15 i w opisie wywyższonego Chrystusa, wstawiającego się za wierzącymi w 1 J 2,1-2. Chociaż niektórzy uczeni podejmowali próby wykazania, że pięć wypowiedzi na temat Pocieszyciela zostało dodanych do pożegnalnych mów Jezusa jako całości, posiadają one wyraźnie określone funkcje wewnątrz każdej z nich. Widzieliśmy już, że wypowiedź zawarta w J 14,16-17 jest niezbędna ze względu na trzyczęściową budowę fragmentu. Jako niebiański orędownik, „Pocieszyciel" przypisuje Jezusowi funkcje, które przypisywano Mojżeszowi w pismach żydowskich - wstawiania się przed Bogiem za grzesznym ludem. J 5,45 zawiera gwałtowny atak na przeciwników Jezusa nawiązujący do tej tradycji. Mojżesz powróci i oskarży tych, którzy nie uwierzyli w Jezusa. „Pocieszyciel" w J 16,7b-11 wykonuje podobną rolę, przekonując świat. Jednak inne wypowiedzi na temat Pocieszyciela w J wskazują, że z tytułem tym zaczęto łączyć kilka innych funkcji - niektóre odpowiadają funkcjom w Ewangeliach synoptycznych przypisywanym Duchowi Świętemu, inne mogły zostać przejęte od apokaliptycznej postaci anielskiego obrońcy sprawiedliwych (-> Teologia św. Jana 89,52.54).

14,23. przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać Ostatnia aluzja do nowej więzi nawiązuje do słowa przygotować" w w. 2. Nie istnieje nic, co „oddzielałoby" wierzących od Boga/Jezusa, nie muszą zatem oczekiwać nieba, by zacząć doświadczać zbawienia przed obliczem Boga.

Podsumowanie: Odejście Jezusa (14,25-31). Zapewniwszy przyszłe bytowanie wspólnoty, którą opuszcza, Jezus napomina na koniec uczniów, by cieszyli się z powodu jego powrotu do Ojca (w. 28). Słowa Jezusa mają zapobiec zachwianiu ich przez nadchodzące wydarzenia (w. 29; por. 14,1).

14,26. A Pocieszyciel, Duch Święty: Słowa Jezusa zostaną uzupełnione przez działalność Pocieszyciela, utożsamianego tutaj z Duchem Świętym. Czytelnik wie, że słowo „przypomni" odnosi się do zdolności uczniów do zrozumienia nauki i czynów Jezusa. Pocieszyciel nie przynosi nauki niezależnej od objawienia udzielonego w Jezusie.

***

14,15. Jezus cytuje tutaj inną koncepcję zaczerpniętą ze Starego Testamentu (np. Wj 20,6; Pwt 5,10.29; 6,5; 11,1.13.22; 13,3-4; 19,9; 30,6.14). W Ez 36,27 dar *Ducha Świętego uzdalnia do przestrzegania przykazań (J 14,16).

14,16. Tło nadania *Duchowi nazwy „Pocieszyciel" lub „Pomocnik" jest nadal tematem sporów, chodzi jednak przypuszczalnie o obraz zaczerpnięty z sądu: jednym ze znaczeń tego terminu jest „obrońca", „adwokat", „wstawiający się za kimś"; zob. komentarz do J 16,8-11. W żydowskich przedstawieniach Bożego sądu w niebie, aniołowie i Boskie atrybuty mogły pełnić rolę oskarżycieli lub obrońców. Głównym oskarżycielem był *szatan, Bóg zaś (lub Jego główny atrybut, miłosierdzie, bądź też Michał) bronił Izraela. Tutaj Duch jest „innym" obrońcą, takim jak Jezus (por. J 9,35-41, gdzie Jezus broni człowieka wykluczonego z *synagogi i stawia zarzuty jego oskarżycielom). Judaizm znał też ideę „następcy", który wykonuje dzieło swego poprzednika.

14,23-24 Nauczyciele żydowscy mówili o Bogu obecnym w szczególny sposób pośród studiujących Jego Prawo. Jezus mówi o Bogu, który zamieszka na stałe w każdym wierzącym i uczyni go indywidualną świątynią Jego obecności. Stary Testament nauczał, że Bóg mieszkał w swojej świątyni i pośród swojego ludu, Jego prawa zostały zapisane w sercach ludzi Mu wiernych oraz Jego *Duch działał przez Jego proroków. Jezus poszerza jednak i nadaje osobowy charakter tej perspektywie w sposób nie mający sobie równych w starożytnej literaturze. *Zwoje znad Morza Martwego mówią o Duchu, który działa wśród Bożego ludu, ta jednak działalność nie ma takiego zakresu, jak działalność prorocka i charyzmatyczna w *Nowym Testamencie.

14,25-26. Działania, które Jezus przypisuje *Duchowi, w judaizmie stanowiły domenę Bożej Mądrości, która w pewnych popularnych, przedchrześcijańskich pismach żydowskich była kojarzona z Bożym Duchem, a także z Jego Prawem (zob. np. Ne 9,20; Ps 143,10). W kontekście żydowskim „nauczanie" mogło obejmować wyjaśnianie pewnych kwestii i dalsze ich rozwijanie. Ważnym elementem starożytnego nauczania było pamięciowe przyswajanie wypowiedzi i tekstów.

Katolicki Komentarz Biblijny,
prac. zbiorowa, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2001
:.

Historyczno Kulturowy Komentarz do Nowego Testamentu,
Craig S. Keener, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2000
:

Tekst i komentarz z Komentarza Żydowskiego do Nowego Testamentu. David H. Stern. Oficyna Wydawnicza Vocatio. Warszawa 2004

I CZYTANIE

Nadeszło święto Szawuot, a wszyscy wierzący zebrali się razem w jednym miejscu. Nagle rozległ się odgłos z nieba, jakby huk porywistego wichru, i napełnił cały dom, w którym siedzieli. I zobaczyli coś, co wyglądało na języki ognia, które rozdzieliły się i spoczęły na każdym z nich. Wszyscy zostali napełnieni Ruach Ha-Kodesz i zaczęli mówić innymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić.
A byli w Jeruszalaim pobożni Żydzi z każdego narodu pod słońcem. Kiedy usłyszeli ten odgłos, zebrał się tłum; i nie wiedzieli, co myśleć, bo każdy słyszał, jak wierzący mó­wią w jego własnym języku. W osłupieniu pytali: „Jak to możliwe? Czy ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są z Galii? Jak to możliwe, że słyszymy ich mówiących w naszych ro­dzimych językach? Jesteśmy Fartami, Medami, Elamitami; mieszkańcami Mezopotamii, J'hudy, Kapadocji, Pontu, Azji, Frygii, Pamfilii, Egiptu, części Libii koło Cyreny; przyby­szami z Rzymu; rodowitymi Żydami i prozelitami; Żydami z Krety i z Arabii...! Jak to możliwe, że słyszymy, jak mówią naszymi językami o wielkich dziełach Boga?".

(Dz 2,1-11)

1. Święto Szawu'ot („Tygodnie") to jedno z trzech regalim (świąt pielgrzymek), kiedy każ­dy żydowski mężczyzna udaje się w górę do Jeruszalaim (zob. Mt20,17-19K). Pozostałe to Pesach i Sukkot, zob. Mt 26.2K; J 2,13K; 7.2K.
Nazwa Szawuot opiera się na Wyjścia 34,22 i Powtórzonego Prawa 16,9-10, które wraz z Ka­płańską 23,15-16 określają, że święto to wypa­da siedem tygodni po początku Pesach. Biblia powiada też: „Odliczysz pięćdziesiąt dni" (Ka­płańska 23,16); dlatego w Nowym Testamen­cie grecka nazwa święta brzmi pentekostes, co oznacza „pięćdziesiąt", a na język angielski jest zwykle tłumaczone jako Pentecost [po polsku Pięćdziesiątnica]. W Tanach znajdziemy też dwie inne nazwy tego święta: Jam ha-Bikkurim („Dzień Pierwocin", Liczb 28,26) i Chagha-Kacir („Święto Żniwa", Wyjścia 23,16).
W Szawuot przynoszono przed Adonai do Świątyni pierwociny plonów pszenicy. Ofiara składała się z dwóch bochenków chleba upie­czonych z zakwaszonej maki (Kapłańska 23,17). W ten sposób na początku zbioru pszenicy czczo­no Bożą opatrzność.
Obok tej podstawowej rolniczej symboliki z czasem Szawuot zaczęto obchodzić także ja­ko pamiątkę przekazania Moszemu Tory. Naj­wcześniejsze wzmianki o tej reinterpretacji po­chodzą z II i III wieku n.e. (Talmud — Szabbat 86b, Pesachim 68b); ale Louis Jacobs, opierając się na pracy Louisa Finkelsteina, The Pharisees, podsumowuje: „przeobrażenie w święto o cha­rakterze historycznym nastąpiło przed obecną epoką" (Encydopedia Judaica 14,1420-1421). W Wyjścia 19,1 czytamy, że Izraelici doszli do pod­nóży góry Synaj „w trzecim miesiącu"; na tej pod­stawie oraz z innych informacji biblijnych rabini wysnuli wniosek, w myśl którego Bóg rzeczywi­ście dał Torę w Szawuot. W ten sposób każde święto pielgrzymek kojarzono z jakimś doniosłym wydarzeniem historycznym, istotnym dla kształtowania się narodu żydowskiego, a także z ważnym wątkiem religijnym. Tematem Pesach, upamiętniającego Exodus z Egiptu, jest utwo­rzenie narodu żydowskiego. Tematem Szawu'ot jest objawienie; a tematem Sukkot, kojarzonym z czterdziestoletnią tułaczką zakończoną wej­ściem do Ziemi Obiecanej, jest odkupienie. Te trzy wątki: stworzenie, objawienie i odkupienie, pojawiają się też w innych formach żydowskie­go życia, np. w trzech posiłkach szabbatu (zob. Rz11,36K).
Ponieważ Szawu'ot upamiętnia objawienie przez Boga narodowi żydowskiemu samego sie­bie, swej mocy i swej Tory, wśród czytań synago-galnych na to święto jest Wyjścia 19-20 (wej­ście Moszego na górę Synaj i Dziesięć Przyka­zań) oraz dwa fragmenty upamiętniające dwie inne teofanie (ukazania się Boga) - Ezechiela 1-2 i Habakuka 3. Podczas tego święta czyta się też Księgę Rut, nader trafnie, bo jej tłem są żniwa; poza tym jednak, mówiąc o dołączeniu do ludu Bożego Moabitki Rut, księga ta zawiera remez („wskazówkę"; zob. Mt 2.15K) o wówczas jeszcze przyszłym aspekcie Bożego działania na ziemi - dołączeniu nie-Żydów do ludu Bożego, Żydów, przez Mesjasza Jeszuę.
W końcu Szawu'ot to według tradycji data śmierci króla Dawida, o czym trzeba pamiętać podczas lektury w. 25-32; zob. w. 29zK.
W takich oto ramach żydowskiej myśli i oby­czaju, w których Szawu'ot jest świętem żniw i Tory, należy postrzegać wydarzenia rozdz. 2 Dziejów. Ponieważ Bóg postanowił dać żydowskie Nowe Przymierze (Jeremiasz 31,30-33 [31 -34]) narodo­wi żydowskiemu na sposób żydowski, wykorzy­stał do granic możliwości święta żydowskie do przekazania nowych prawd w sposób podkre­ślający ich związek z prawdami starymi (zob. Mt 13,52zK).
Bóg zatem obiecał przez Jeremiasza: „Wypi­szę moją Torę na ich sercach". Czyni On to, dając swego Ducha Świętego (w. 4). Jeden i ten sam Bóg daje zarówno Torę, jak i Ducha (przez co stanowią w pewnym sensie jedność) w to samo święto - Szawu'ot - jednemu i temu samemu ludowi, narodowi żydowskiemu, na całej prze­strzeni dziejów, od płomieni góry Synaj po ję­zyki ognia w Jeruszalaim (w. 2-3zK).
Sam Jeszua jest nazwany pierwocinami w 1 Kor 15,23 (por. Rz 8,29), a w Mt 9,37-38 i J 4,35 wspo­mina On o żniwie ludzi o gotowych sercach. W późniejszej części tego rozdziału (w. 41) trzy tysiące ludzi staje się pierwocinami wypływają­cej z Ducha działalności talmidim Jeszui; a w Rz 8,23 obecny zakres udziału wierzących w Duchu Świętym jest określony jako zaledwie pierwociny w porównaniu z tym, co ma nadejść.
Jeszua mówił o sobie jako o chlebie życia (J 6,35). Ponieważ to, co kwaszone (chamec), symbolizuje w Tanach grzech, Jeszua ukazał sie­bie jako bezgrzesznego, inaugurując Nowe Przy­mierze przy użyciu chleba przaśnego, macy (Łk 22,20zK). Ofiarę z chleba w Szawuot składa się z chleba kwaszonego, co symbolizuje grzeszność ludu Bożego przed przebłagalną śmiercią Jeszui; później Szaul pisze o wspólnocie mesjanicznej w Koryncie: „Naprawdę jesteście przaśni. Nasz bo­wiem baranek pesachowy, Mesjasz, został złożo­ny na ofiarę" (1 Kor 5,6-8zK; zob. 1 J 1,5-10zK). Dwa chleby składane na ofiarę można dziś in­terpretować jako poszerzony lud Boży, złożony z Żydów i nie-Żydów (zob. J 10.16K; Rz 11,17-26zK; Ga 3,28zK; Ef 2,14zK).
Księga Rut zawiera lekcję, której nie można lekceważyć. Moabitka Rut dołączyła do narodu żydowskiego dzięki pełnemu pokory wyznaniu: „Twój lud będzie moim ludem, a twój Bóg bę­dzie Bogiem moim" (Rut 1,16). Ta kobieta, która stała się antenatką Jeszui (Mt 1,5), utożsamiła się z narodem żydowskim, zanim jeszcze wspo­mniała o Bogu. Na przestrzeni wieków jednakże wielu ludzi zwących się chrześcijanami czyni­ło dokładnie na odwrót, nienawidząc Żydów, oskarżając ich o bogobójstwo i ignorując nowotestamentowe ostrzeżenie przed wynosze­niem się nad żydowski korzeń (Rz 11,16-26). Księga Dziejów pokazuje, że nie-Żydzi mogą się teraz stać częścią ludu Bożego, nie stając się Żydami. Żaden jednak nie-Żyd nie może być chrześcijaninem, jeśli nie potrafi powiedzieć do Żydów: „Wasz lud będzie moim ludem", w tej samej chwili gdy mówi: „Wasz Bóg będzie mo­im Bogiem".
Nie przypadkiem również Bóg wybrał święto związane z Torą, ażeby zesłać Ruach Ha-Kodesz, Ducha Świętego, aby pełne mocy było ży­cie każdego talmida i aby pełna mocy była cała Wspólnota Mesjaniczna. Z epigramu autorstwa Achada HaAma: „Bardziej niż Israel zachowy­wał szabbat, szabbat zachowywał Israela", wy­nika, że to moc Tory zachowywała naród ży­dowski na przestrzeni dziejów. Podobnie moc Ducha Świętego zmienia na lepsze życie milio­nów ludzi i uzdolnią ich do świadectwa o mo­cy Bożej, przemieniającej życie nawet w obli­czu najdotkliwszych prześladowań. Nasuwa się porównanie nieskuteczności Kefy przed otrzy­maniem przez niego Ruach Ha-Kodesz (Mt 16,21-23; 26,69-75; J 21,15-17) z jego natchnio­nym kazaniem przytoczonym w tym rozdzia­le (w. 14-40). Jak Tora (po hebrajsku to słowo oznacza „nauka", nie zaś „prawo") naucza praw­dy Bożej, tak i Duch Święty naucza prawdy Bo­żej (J 14,26; 15,26; 16,13). Prawda Tory ukazana w Tanach nie jest inna niż prawda Tory ukazana w Nowym Testamencie. Tora Mesjasza nie jest ani inna, ani ulepszona w porównaniu z Torą Bożą w Tanach, bo „Tora Adonai jest dosko­nała" (Psalm 19,7) i nie potrzebuje ulepszania. Sza'ul nazywa ją „świętą, sprawiedliwą i dobrą" (Rz 7,12) - cóż może być lepszego? Różnica występuje natomiast w otwartości tych, do któ­rych Tora jest adresowana, a to wskutek posia­dania nowego ducha i serca z ciała (Ezechiel 36,26), na którym Tora została wypisana (Jeremiasz 31,32 [33]), serca czułego na głos Ducha Świętego (1 Kor 2,14). W ten sposób Duch Świę­ty w życiu wierzącego jeszcze bardziej urealnia dla niego Torę (2 Kor 3,6-18), a zesłanie Ruach Ha-Kodesz właśnie w Szawu'ot podkreśla wagę nadania Tory w Szawu'ot.

Lecz to nie koniec paralel między Synajem a Pięćdziesiątnicą: (1) W obu tych dniach To­ra została dana ludowi Bożemu. Na górze Sy­naj Dziesięć Przykazań wypisał na kamiennych tablicach palec Boży (Wyjścia 31,18), podczas Pięćdziesiątnicy Tora została wypisana na ta­blicach serca (2 Kor 3,6-18), zgodnie z zapo­wiedziami proroctw Jeremiasza 31,32 (31) i Ezechiela 36,26. Duch Święty bynajmniej nie zastępuje, nie unieważnia i nie podważa Tory Moszego, lecz potwierdza ją dla mesjanicznych wierzących (Rz 3,31). (2) Oba wydarzenia mia­ły miejsce w Szawu'ot. (3) Obu towarzyszyła teofania. (4) Obu towarzyszyło wiele języków (głosów); zob. w. 4b-13zK. (5) Obu towarzyszył ogień. Ogień na Synaj był widoczny dla wszyst­kich, ogień w Jeruszalaim porozdzielał się na każdego ze zgromadzonych. A zatem pod górą Synaj Tora została dana w sposób zewnętrzny, ludowi jako całości, podczas gdy w Jeruszala­im Tora została udzielona każdemu wierzące­mu z osobna. (6) Pod górą Synaj ludowi towa­rzyszyła „różnoraka rzesza" (erew raw, Wyjścia 12,38), podobnie jak mieszkańcy różnych kra­jów byli obecni podczas Zielonych Świąt. (7) Tora oznacza naukę, a Nauczycielem jest Duch Święty (J 14,26; 15,26; 16,13). (8) Zwyczajem podczas żydowskiego świętowania Szawu'ot jest spożywanie potraw mlecznych. Duch Święty do­starcza mleka Słowa (1 Ke 2,2; Żm 5,12-13).
Skąd wiadomo, że Tora może pochodzić z Je­ruszalaim równie dobrze jak z Synaju? Potwier­dza to kilka proroctw Tanach, a najsłynniejsze z nich to Izajasz 2,3, zamieszczone na tytuło­wej stronie KŻNT: „Gdyż z Cijonu wyjdzie To­ra, a Słowo Adonai z Jeruszalaim". W dniu Pięć­dziesiątnicy proroctwo to wypełniło się z mocą; a mam nadzieję, że choć w skromnym zakresie NTPŻ i KŻNT okażą się przydatnym narzę­dziem w procesie rozprzestrzeniania się Tory z Jeruszalaim.
Ponieważ Szawu'ot upamiętnia nadanie Tory, uważa się je za dzień narodzin judaizmu. Analo­gicznie, ponieważ Bóg dał swemu ludowi Ducha Świętego w Szawu'ot, uważa się nieraz ten dzień za dzień narodzin Wspólnoty Mesjanicznej. Za urodziny narodu można by równie dobrze uwa­żać Pesach, bo właśnie w rozdz. 2 Księgi Wyjścia Żydzi zostają ukazani jako zjednoczony lud, pod­czas pierwszej Paschy. Można by też analogicz­nie dowodzić, że i Wspólnota Mesjaniczna po­wstała w Pesach, ponieważ to wtedy Jeszua umarł i zmartwychwstał, a my jako wspólnota umarliśmy i zmartwychwstaliśmy wraz z Nim (Rz 6,1-8).

2-3. Huk porywistego wichru, [...] języki ognia, które rozdzieliły się. Bóg podkreślił zwią­zek pomiędzy Torą a Ruach Ha-Kodesz poprzez podobieństwo cudownych znaków. Huk wichru i ogień w Jeruszalaim przywołują na myśl ogień, dym i odgłosy pod górą Synaj (Wyjścia 19,18-19; Powtórzonego Prawa 5,19-21). Tym jednak ra­zem lud Boży nie trzymał się z dala (Wyjścia 19,21-23; Powtórzonego Prawa 5,22-24), lecz chwała Boża, którą reprezentowały języki ognia, przyszła do każdego z osobna.

4a. Wszyscy zostali napełnieni Ruach Ha-Ko­desz. W czasach Tanach niektórzy ludzie mieli Ducha Świętego w sobie lub z sobą (J 14,17K); tutaj Duch napełnia ich wszystkich, urzeczywist­niając to, o co przed wiekami modlił się Mosze - aby Adonai dał swojego Ducha całemu swe­mu ludowi (Liczb 11,29), i wypełniając obietnicę Jeszui (Łk 24,49; J 14,16; 20,22; Dz 1,8).

4b-13. Cudowne wydarzenie dokonane przez Ducha Świętego to w istocie odwrócenie Babel (Rodzaju 11,1-9). Wtedy Bóg pomieszał mowę ludziom, którzy swej jedności próbowali użyć w grzesznych zamiarach (to ciekawe, że ang. babble - „paplać" - pochodzi bezpośrednio z języka hebrajskiego). Tutaj jednakże Bóg spra­wił, że ludzie rozdzieleni przez odmienność ję­zyków mogli wzajemnie rozumieć swoje wysła­wianie Boga - a taki przecież jest właściwy cel ludzkiej jedności.
To Boże dzieło doczekało się dwóch różnych reakcji - jak zwykle (J 7,43zK). Pobożni Żydzi (w. 5) byli zdumieni i oszołomieni (w. 12), lecz mimo to otwarci na naukę. Inni (w. 13) drwili z talmidim.
Każdy słyszał, jak [...] mówią w jego wła­snym języku (w. 6) - i mamy tu pokaźną listę narodowości zamieszkujących cesarstwo rzym­skie (w. 9-11). Bardzo przypomina to talmudyczną koncepcję Bożego postępowania z narodami:

Rzekł Rabbi Jochanan: „Co oznacza werset: Adonai da­je słowo; ci, którzy [je] szerzą, wielkim są wojskiem (Psalm 68,12(11])? Oznacza on, że każde ze słów wychodzących od Wszechmocnego rozdzieliło się na siedemdziesiąt języków. Szkoła Rabbiego Iszmaela nauczała, że werset: [Czyż moje słowo nie jest] jak młot, który rozkrusza skałę? (Jeremiasz 23,29) oznacza, że jak młot rozdziela się na wiele iskier [ude­rzając w skałę lub metal], tak każde ze słów wychodzących od Świętego - niech będzie błogosławiony - rozdzieliło się na siedemdziesiąt języków" (Szabbat 88b).

W myśli rabinicznej „siedemdziesiąt" to tra­dycyjna liczba narodów nieżydowskich i trady­cyjna liczba języków ludzkości. Choć liczbie języ­ków wymienionych w tym fragmencie daleko do siedemdziesięciu, to jest ich na tyle dużo, aby dać do zrozumienia, że Bóg przemawia tutaj przez wiernych talmidim Jeszui do całej ludzkości.
Ale to nie wszystko. W Księdze Wyjścia 19,16 lud słyszał nie grzmoty, jak podaje większość przekładów, lecz głosy (hebr. kolot). Jak zatem z cytowanego midraszu dowiadujemy się, że pod górą Synaj potężny głos Boga (Powtórzonego Prawa 5,19 [22]) rozdzielił się na siedemdziesiąt języków nieżydowskich, tak z niniejszego frag­mentu dowiadujemy się niewątpliwie, że pod­czas Pięćdziesiątnicy chwała Boża była słyszana w rozmaitych językach nieżydowskich.
Midrasz Tanchuma 25 powiada, że pod górą Sy­naj lud był oszołomiony, słysząc Boże głosy do­biegające ze wszystkich stron (co po mistrzowsku oddał Arnold Schönberg w operze Mojżesz i Aaron). Podobnie podczas owej Pięćdziesiątnicy ludzie, słysząc języki narodów, byli zdezoriento­wani, oszołomieni i zdumieni (w. 5-13) — jak to zawsze bywa, gdy Bóg daje o sobie znać; por. Psalm 18,7-15 i Job 38-42.

11. Rodowici Żydzi i prozelici, dosłownie: „zarówno Żydzi, jak i prozelici". Nieżydowscy prozelici nawróceni na judaizm stanowili spo­ry odsetek w narodzie żydowskim za czasów Jeszui - kto wie, może nawet większość (zob. Mt 23,15zK); dlatego w księdze Dziejów za­gadnienie doprowadzania nie-Żydów do wiary w żydowskiego Mesjasza (1,8K) pojawia się w jakimś sensie wcześniej, niż się na pozór wydaje. Zebrana rzesza nie składała się jednak z nie-Żydów pochodzących z tych krajów, ponieważ w w. 5-6 jest powiedziane, że byli to pobożni Żydzi, czyli Żydzi na tyle wierni wymogom żydowskiej religii, iż przybyli z dalekich stron, aby być w Je­ruszalaim na pielgrzymkowe święto Szawu'ot (w. IzK; 20,16zK).
Z Arabii. Nie przodkowie dzisiejszych Arabów, ale Żydzi z Arabii. Jako pierwsi nie-Żydzi zostają we Wspólnotę Mesjaniczną włączeni dopie­ro Samarytanie w rozdz. 8; zob. 1,8zK.