Światło z góry

ks. Tomasz Jaklewicz

publikacja 17.03.2019 06:00

Jezus odsłaniał stopniowo tajemnicę swojej Osoby. Wybranym trzem uczniom ukazał na moment przebłysk swojej boskości.

Światło z góry Tamerlan W Starym Testamencie góry są uprzywilejowanym miejscem, gdzie Bóg spotyka się z człowiekiem

1. Stało się to na górze. To nie przypadek. Góra jest miejscem, gdzie niebo spotyka się z ziemią. Dlatego w Starym Testamencie góry są uprzywilejowanym miejscem, gdzie Bóg spotyka się z człowiekiem, aby go uświęcić, przemienić, pouczyć, poddać próbie, zawrzeć z nim przymierze. Góry także w życiu Jezusa mają szczególne znaczenie. Pan wygłosił Kazanie na Górze jako nowy Mojżesz przynoszący nowe prawo. Umarł na górze Golgocie. Na Górze Oliwnej wstąpił do nieba. W kulminacyjnym momencie publicznej działalności przemienił się na górze Tabor. Piotr, Jan i Jakub ujrzeli światło pochodzące od Boga. W Ewangelii św. Jana Jezus mówi o sobie: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” (8,12). Wszyscy potrzebujemy tego światła. Tym bardziej, im bardziej żyjemy w ciemnościach grzechów, błędnych opinii, chorych namiętności. Wielki Post jest po to, aby zajaśniał nam Bóg, Jego chwała, piękno, majestat. Widzimy Go niewyraźnie, rozpoznajemy w znakach: sakramentach, w Słowie. Potrzebujemy oświecenia, które będzie zarazem przebudzeniem do życia. Światło z nieba jest darem, ale my musimy wspiąć się na górę.

2. Jezus rozmawia z Mojżeszem i Eliaszem. Ten pierwszy otrzymał od Boga Prawo na górze Synaj. Ten drugi reprezentuje proroków. Zarówno Prawo, jak i prorocy pełnili funkcję przygotowującą na przyjście Jezusa. Stary Testament bez Jezusa pozostaje dziełem nieskończonym. Stary musi rozmawiać z Nowym. Jezus jest wypełnieniem Prawa i proroków. Co to oznacza dla nas? Nie zbawią nas same przykazania ani wsłuchiwanie się w proroctwa dawne i nowe. Zbawia tylko Jezus Chrystus. W Nim jest pełnia. On jest centrum całej historii świata. W Nim mam odnajdywać nadzieję. Wybierać tylko te drogi w życiu, które prowadzą ostatecznie do Niego.

3. Mojżesz i Eliasz rozmawiają z Jezusem o Jego odejściu w Jeruzalem, czyli o męce, śmierci i zmartwychwstaniu. Rozmawiają zatem o celu życia Jezusa. Święty Tomasz z Akwinu pisze, że celem przemienienia było ukazanie uczniom, dokąd zmierza Jezus. „Trzeba w jakiś sposób poznać cel podróży, jeżeli się chce iść doń bez błądzenia. Podobnie i strzelec nie wypuszcza strzały w sposób prawidłowy, jeżeli przedtem nie dojrzy punktu, w który ma trafić. (…) Znajomość taka jest konieczna, zwłaszcza przy drodze trudnej i uciążliwej, która po męczącej podróży ma doprowadzić do radosnego końca”. To ważna podpowiedź także dla nas. Celem życia ludzkiego jest ostatecznie przemienienie („przebóstwienie”). Mamy wejść w światło, którym jest Bóg. Święci promieniują Chrystusowym światłem, które zajaśniało na górze Tabor. Znajomość celu życia motywuje do dalszej wędrówki, zwłaszcza w chwilach trudnych. Mrok, który nas otacza, gęstnieje nieraz tak bardzo, że tracimy wiarę w moc światła. Bóg podarowuje nam jednak wyjątkowe chwile łaski, w których zyskujemy zdolność wyraźnego widzenia celu. Bądźmy wdzięczni za wszelkie przebłyski nieba na ziemi. Zachowujmy je w sercu. •