Śmierć Jezusa

ks. prof. Mariusz Rosiak, Joanna Jaromin

publikacja 31.05.2010 10:00

Śmierć Jezusa  

Michelangelo Merisi da Caravaggio, „Złożenie do grobu”, olej na płótnie, 1602–1604, Pinakoteka Watykańska, Rzym

Mrok ogarnął całą ziemię;. W starożytnym Rzymie kara ukrzyżowania stosowana była wobec niewolników i nie-Rzymian. Uchodziła za tak hańbiącą, że spod pióra Cycerona wyszły słowa: „Kat, zakryta twarz i już sam wyraz »krzyż« powinny być daleko nie tylko od ciała obywatela rzymskiego, ale także od jego myśli, oczu i uszu”.

WARTO WIEDZIEĆ
Zwyczaje pogrzebowe w starożytnej Palestynie :.
W I wieku stosowano praktycznie dwa rodzaje grobów – kopane w ziemi oraz drążone w skale na kształt izby. Niekiedy zawierały przedsionek, który prowadził do kilku komnat grobowych. W komnatach znajdowały się kute w kamieniu ławy, na których kładziono namaszczone balsamem ciała zmarłych.
Z krzyża zdjęty :. Scena Złożenia do grobu, która wyszła spod pędzla Caravaggia, jest wyważona i powściągliwa. Całkowita i surowa równowaga kieruje kompozycją dzieła.

CYTAT Z BIBLII
Śmierć Jezusa * Po smierci Jezusa * Pogrzeb Jezusa
Z Ewangelii wg św. Marka :. Mk 15,33–47

 

Śmierć Jezusa  

Mrok ogarnął całą ziemię

W starożytnym Rzymie kara ukrzyżowania stosowana była wobec niewolników i nie-Rzymian. Uchodziła za tak hańbiącą, że spod pióra Cycerona wyszły słowa: „Kat, zakryta twarz i już sam wyraz »krzyż« powinny być daleko nie tylko od ciała obywatela rzymskiego, ale także od jego myśli, oczu i uszu”.

Ukrzyżowanie Jezusa według relacji Markowej nastąpiło o trzeciej godzinie dnia, a więc około godziny 9.00. Okazuje się więc, że wystarczyły zaledwie trzy godziny na wykonanie i przytwierdzenie do krzyża inskrypcji, na ukrzyżowanie dwóch pozostałych skazańców i wyszydzenie Jezusa przez przechodzących świadków egzekucji oraz arcykapłanów i uczonych w Piśmie. Ten niezwykle krótki w porównaniu z innymi egzekucjami czas należy uznać za założenie ewangelisty: ponieważ śmierć na krzyżu była hańbiąca, pragnie on odjąć wstydu i upokorzenia całej scenie.

Mroczne cienie ukrzyżowania
Mrok, który na trzy godziny ogarnął „całą ziemię”, ma charakter nadnaturalny: pojawia się w momencie, kiedy słońce znajduje się w najwyższym punkcie na niebie, a żar słoneczny w Palestynie doskwiera najbardziej. Motyw mroku, który zaczyna panować nad ziemią w chwili śmierci ludzi bliskich Bogu, znany jest w starożytnej literaturze żydowskiej, rzymskiej i greckiej. Apokryficzny Testament Adama zaświadcza, że od chwili, w której umarł pierwszy stworzony przez Boga człowiek, ciemności ogarniały świat przez siedem dni. Podobny mrok towarzyszył tajemniczemu przeniesieniu Henocha: „Kiedy Henoch rozmawiał ze swoim ludem, Pan posłał mrok na ziemię i to były ciemności, a ciemności pokryły ludzi, którzy stali przed Henochem. Aniołowie pospieszyli zabrać Henocha i wprowadzić go do wyższego nieba, a Pan przyjął go i postawił go na zawsze przed swoim obliczem”.

Bóg opuszczony
Wołanie Jezusa, które rozbrzmiewa z wysokości krzyża, to słowa psalmu: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” (Ps 22,2a). Psalm 22 jest jedną z indywidualnych pieśni żałobnych, w której modlący się zanosi do Boga skargę z powodu swej tragicznie trudnej sytuacji: śmiertelna choroba, fałszywe oskarżenie, zdrada ze strony przyjaciół, doskwierająca samotność i prześladowanie. Najbardziej dotkliwe jest poczucie opuszczenia przez Boga.

Wołanie Jezusa rozległo się około godziny dziewiątej (czyli 15.00), a więc w porze żydowskiej modlitwy popołudniowej. Jedna z prawdopodobnych interpretacji modlitwy Jezusa Psalmem 22 uwypukla fakt, że choć rozpoczyna się on lamentacją spowodowaną opuszczeniem przez Boga, to jednak ton tej modlitwy się zmienia. Skarga przechodzi w wołanie o pomoc: „Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka; Pomocy moja, spiesz mi na ratunek. Ocal od miecza moje życie!”. Ostatecznie psalmista oznajmia interwencję Boga: „Bo On nie wzgardził ani się nie brzydził nędzą biedaka, ani nie ukrył przed nim swojego oblicza, i wysłuchał go, kiedy ten zawołał do Niego”. Jeśli więc przyjąć, że Jezus wypowiedział pierwsze słowa psalmu ze świadomością całej treści w nim zawartej, modlitwa z krzyża staje się pochwałą Boga za Jego interwencję w doświadczenie śmierci.

Eliasz czy Jan Chrzciciel?
Niektórzy ze świadków ukrzyżowania błędnie interpretują okrzyk Jezusa jako wołanie skierowane do proroka Eliasza. Dzieje się tak zapewne z powodu podobieństwa fonetycznego imienia Eliasz i rzeczownika „Bóg” z zaimkiem „mój”. Żydzi spodziewali się, że przed nadejściem Mesjasza na świecie pojawi się prorok Eliasz, w tajemniczych okolicznościach uniesiony do nieba. Jezus identyfikuje Jana Chrzciciela z oczekiwanym Eliaszem. Po pojawieniu się Eliasza przy chrzcie Jezusa w Jordanie niebo się otwarło i Duch zstąpił na Jezusa. Taki był początek Jego ziemskiej misji. Obecnie, pod nieobecność Eliasza, Jezus „oddaje ducha”, zamykając tym samym swą historyczną misję. Oddanie ducha przy śmierci Jezusa koreluje ze zstąpieniem na Niego Ducha podczas chrztu. Analogia pomiędzy chrztem Jezusa, rozpoczynającym Jego publiczną działalność, a momentem śmierci, zwieńczającym Jego misję, idzie jeszcze dalej. Jak wcześniej moc Ducha zstępującego na Jezusa spowodowała, że niebo się rozdarło, tak teraz moc Ducha uchodzącego z Jezusa rozdziera zasłonę przybytku jerozolimskiego.
Rozdarta zasłona
Jakie jest znaczenie symbolu rozdartej zasłony świątyni jerozolimskiej? Żydzi wierzyli, że za zasłoną, na której hafcie przedstawiono sklepienie niebieskie, planety i gwiazdy, w miejscu najświętszym obrała swe mieszkanie Boska Obecność. Tam mieszkać miał sam Bóg. Gdy zasłona się rozdziera, oto Boża obecność rozlewa się na cały świat. Bóg nie jest już ukryty w centralnym miejscu przybytku. Rozpościera swą obecność po całym globie. W symbolice żydowskiej gest rozdarcia szat wyrażał silne uczucia, najczęściej ból. Patrząc na śmierć swego Syna, Bóg rozdziera szaty, a dzięki temu niebo, symbolicznie przedstawione na zasłonie, zostaje otwarte. Zbawienie jest dokonane.

Ciekawe są starochrześcijańskie interpretacje rozdarcia zasłony świątynnej. Tertulian w dziele „Przeciw Marcjonowi” sądzi, że zasłona świątyni rozdarła się na dwoje z tego powodu, że cheruby, które strzegły Świętego Świętych, opuściły przybytek; prawdziwą bowiem świątynią jest ciało Chrystusa. Św. Augustyn w dziele „O Duchu i literze” podaje następującą interpretację rozdarcia zasłony przybytku przy śmierci Jezusa: od Starego Przymierza łaska Boża pozostawała ukryta, była jakby za zasłoną.

Łaska służy uświęceniu człowieka, dlatego też Bóg nakazał mu święcić dzień szabatu przez powstrzymanie się od pracy, której uciążliwość jest konsekwencją grzechu. Nakaz ten został zapisany na dwóch tablicach Dekalogu, wcześniej przechowywanych w świątyni. Przy śmierci Jezusa zasłona przybytku rozrywa się, co oznacza, że łaska Boża jest dostępna dla wszystkich, i to nie tylko w dzień szabatu. Grzegorz z Nazjanzu w „Czwartej mowie teologicznej” nazywa rozdartą zasłonę tajemniczymi drzwiami do niebios. Cyryl Jerozolimski uzasadnia, że ponieważ podczas śmierci Jezusa Jego ciało, które osłaniało Jego Boską naturę, zostało zbezczeszczone, zewnętrznym znakiem tego było zniszczenie zasłony świątynnej, za którą mieszkała Boska Obecność.

Marek dopełnia analogii pomiędzy chrztem a śmiercią Jezusa przez wprowadzenie postaci setnika. Podobnie jak podczas chrztu Jezusa w Jordanie Bóg potwierdził Jego Boskie synostwo, tak tuż po śmierci Jezusa setnik powtarza tamto wyznanie: „Zaprawdę, ten człowiek był Synem Bożym”. To fakt rozdarcia zasłony przybytku, a nie sama śmierć Jezusa, przekonał setnika o synostwie Bożym Skazańca.

Chrzest Jezusa Mk 1, 9-11
* Obecność Eliasza: Jan Chrzciciel
* Zstapienie Ducha
* Rozwarcie sie nieba
* Ojciec objawia synostwo Boże Jezusa

Śmierć Jezusa Mk 15, 33-39
* Nieobecność Eliasza
* Oddanie ducha
* Rozdarcie się zasłony przybytku
* Setnik wyznaje synostwo Boże Jezusa

 

Śmierć Jezusa  

Zwyczaje pogrzebowe w starożytnej Palestynie

W I wieku stosowano praktycznie dwa rodzaje grobów – kopane w ziemi oraz drążone w skale na kształt izby. Niekiedy zawierały przedsionek, który prowadził do kilku komnat grobowych. W komnatach znajdowały się kute w kamieniu ławy, na których kładziono namaszczone balsamem ciała zmarłych.

Stosowano również ossuaria. Po kilku lub kilkunastu miesiącach po złożeniu ciała w grobie, kiedy uległo ono już rozkładowi, zbierano kości do ossuariów, które następnie wsuwano do przeznaczonych na ten cel nisz.
Ossuaria za czasów Chrystusa zazwyczaj nie były zdobione, lecz często wypisywano na nich imiona zmarłych. Inskrypcje wskazywały niekiedy na koligacje rodzinne lub przedstawiały zawód zmarłego.

Powstawały one najczęściej po aramejsku, ale także po hebrajsku i grecku. Należało chować zmarłych do ossuariów lub sarkofagów mniej więcej rok po śmierci. Trzeba było przy tym starannie oddzielić kości od szczątków ciała. W ossuarium winny znaleźć się jedynie kości. Niekiedy w jednym pojemniku można było chować kości kilku członków rodziny – zawsze jednak pochówku tego dokonywać mieli krewni zmarłego.

Tak staranne przygotowanie ossuariów motywowane było wiarą w zmartwychwstanie. Przekonanie o zmartwychwstaniu zapisane zostało na kartach apokryficznej Apokalipsy Barucha: „Rzekł do mnie Bóg: Słuchaj, Baruchu, tego słowa i zapisz w pamięci swego serca to wszystko, o czym pouczasz. Niech ziemia ponownie wyda umarłych, których teraz zatrzymuje, aby ich strzec, nic nie zmieniając w ich postaci. Ona odda tak, jak je otrzymała. A ja włożyłem ich do niej, aby je wydała”.

 

Śmierć Jezusa  

Z krzyża zdjęty

Scena Złożenia do grobu, która wyszła spod pędzla Caravaggia, jest wyważona i powściągliwa. Całkowita i surowa równowaga kieruje kompozycją dzieła.

Bohaterowie przedstawieni przez Caravaggia to, poza zmarłym Jezusem, Jan, Nikodem, Maryja, Maria Magdalena i Maria, żona Kleofasa. Młody mężczyzna, podtrzymujący ciało Jezusa, to Jan. Można go rozpoznać po kolorach odzieży: zielona tunika i czerwony płaszcz – barwy te są właśnie atrybutami ewangelisty Jana. Umiłowany uczeń bezwiednie wkłada palec w przebity bok Chrystusa.

Może to być delikatna aluzja, opowiadająca się także za Janem, gdyż autor czwartej Ewangelii jako jedyny przekazuje relację o niewiernym Tomaszu, któremu Pan polecił włożyć rękę w swój zraniony bok. Czerwień płaszcza symbolizuje dodatkowo mękę, a także chwałę i miłość – krzyżuje się wymownie z ciałem Chrystusa. Na pierwszym planie pochylony mężczyzna z trudem dźwiga ciało Jezusa z pomocą Jana. Jest to już postać trudniejsza do zidentyfikowania. Z pomocą w rozwiązaniu tajemnicy znów przychodzi Ewangelia Janowa. Tylko ona mówi o Nikodemie. To właśnie Jemu Jezus mówił o konieczności powtórnego narodzenia z wody i Ducha, on także był obecny przy pogrzebie Mistrza. Nikodem wpatruje się w widza, wciągając go jakby w rozgrywający się dramat.

Ujmująco przedstawione zostały postacie kobiece. Matka Jezusa wyciąga ręce na kształt krzyża i wydaje się obejmować całą scenę. Gest Maryi wyraża ponowne fiat – tym razem zgadza się na zbawczą śmierć Syna. Druga kobieta to Maria Magdalena. Jej ikonograficznym atrybutem są zwykle łzy. Trzecia postać identyfikowana jest z Marią, żoną Kleofasa. Wzniesione ręce to klasyczny gest rozpaczy, który w tym wypadku wyraża nie tylko ból, ale także modlitwę. Wzrok skierowany ku niebu poszukuje Boskiej pomocy.

Zmarły żyjący w Eucharystii
Ciało Jezusa przedstawione jest na wzór starożytnych płaskorzeźb, ukazujących poległych w walce bohaterów. Zwieszone prawe ramię oznacza stratę i żałobę. Artysta ukazuje ciało Jezusa w pełnym świetle, nawet w blasku. Kontrast między światłem a cieniem staje się w tej sytuacji dramatyczny, interpretowany jako motyw, który przypomina niedawną mękę. Choć jest to scena pogrzebu, Caravaggio unika jednak tragizmu. Zmarłego Jezusa przedstawia jako śpiącego mężczyznę o godnym wyrazie twarzy. Palce Jego prawej ręki wskazują cyfrę trzy, co oznaczać może trzy dni oczekiwania na zmartwychwstanie. Blisko tej dłoni znajduje się zielona roślina, symbol nowego życia, odrodzenia i zmartwychwstania.

W Kaplicy Opłakiwania w rzymskim kościele Santa Maria in Vallicella (Chiesa Nuova) obraz stanowił część ołtarza. Gdy więc kapłan ukazywał prawdziwe Ciało Chrystusa pod postacią chleba, wierni widzieli je tuż pod malarskim przedstawieniem fizycznego ciała Jezusa, składanego do grobu. Scena Caravaggia doskonale koresponduje z wymową Eucharystii. Kamienna płyta przypomina bowiem mensę ołtarza, nad którą uniesione jest ciało Chrystusa, może więc podkreślać jedność ofiary Mszy św. z faktem krzyżowej ofiary Pana. Caravaggio wpisuje się tym samym w potrydenckie ożywienie kultu Najświętszego Sakramentu.

Z Ewangelii wg św. Marka

Śmierć Jezusa * Po śmierci Jezusa * Pogrzeb Jezusa

 

Śmierć Jezusa
A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: „Eloi, Eloi, lema sabachthani”, to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Niektórzy ze stojących obok, słysząc to, mówili: „Patrz, woła Eliasza”. Ktoś pobiegł i napełniwszy gąbkę octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić, mówiąc: „Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, żeby Go zdjąć [z krzyża]”. Lecz Jezus zawołał donośnym głosem i oddał ducha.

Po śmierci Jezusa
A zasłona przybytku rozdarła się na dwoje, z góry na dół. Setnik zaś, który stał naprzeciw, widząc, że w ten sposób oddał ducha, rzekł: „Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym”. Były tam również niewiasty, które przypatrywały się z daleka, między nimi Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba Mniejszego i Józefa, i Salome. Kiedy przebywał w Galilei, one towarzyszyły Mu i usługiwały. I było wiele innych, które razem z Nim przyszły do Jerozolimy.

Pogrzeb Jezusa
Pod wieczór już, ponieważ było Przygotowanie, czyli dzień przed szabatem, przyszedł Józef z Arymatei, poważny członek Rady, który również wyczekiwał królestwa Bożego. Śmiało udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Piłat zdziwił się, że już skonał. Kazał przywołać setnika i pytał go, czy już dawno umarł. Upewniony przez setnika, podarował ciało Józefowi. Ten kupił płótno, zdjął Jezusa [z krzyża], owinął w płótno i złożył w grobie, który wykuty był w skale. Przed wejście do grobu zatoczył kamień. A Maria Magdalena i Maria, matka Józefa, przyglądały się, gdzie Go złożono.

Mk 15,33–47