Dlaczego Żydzi chcieli ukamienować Jezusa? Bo zgodnie z ich prawem karą za bluźnierstwo była śmierć. A prawo to otrzymali od Boga za pośrednictwem Mojżesza.
To, co głosił Jezus, słowa, którymi opisywał swoją relację z Ojcem, były tak niesłychane i niepojęte, ogromnie trudne dla nich do przyjęcia. Nawet mimo wielkich cudów i znaków, jakie Jezus czynił. Żydzi nie potrafili zrozumieć, że nie mógłby ich czynić, gdyby Jego misja nie była zakorzeniona w Bogu. Tak wielkie znaki czynili tylko wielcy prorocy. Ale oni nie stawiali się na równi z Bogiem. Żydzi nie dostrzegli, że Boga nie da się wtłoczyć w schematy. On zawsze będzie Inny niż wszystko, co człowiek może pojąć i zrozumieć.
I w nas jest niechęć do przyjęcia prawdy, która w danej chwili nas przerasta lub zmusza do zmiany bądź rozszerzenia naszego patrzenia na jakąś sprawę. Obyśmy nie kamienowali tych, którzy takie prawdy nam głoszą, ale badali ich czyny i zgodność ich słów z Pismem. Jedynie w ten sposób możemy rozeznać, co jest z Boga, a co z diabła.
Pytania do rachunku sumienia
Drogowskazy Jana Pawła II
Duch Święty „namaszcza” ochrzczonego, wyciska na nim swoją niezatartą pieczęć i ustanawia go duchową świątynią. Znaczy to, że człowiek, zjednoczony i ukształtowany na wzór Chrystusa, zostaje napełniony przez Ducha świętą obecnością Boga. Po tym duchowym „namaszczeniu” chrześcijanin może na swój sposób powtórzyć słowa Jezusa: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnych, abym obwoływał rok łaski od Pana”. Tak oto przez chrzest i bierzmowanie ochrzczony uczestniczy w misji samego Jezusa Chrystusa, Mesjasza i Zbawiciela. [Christifideles laici, 13]
Przeczytaj komentarze | 4 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Wiara potrzebuje zarówno fundamentu, jak i okien. Kiedy zapominam o fundamencie - staję się jak liść miotany tu i tam, gdy zamuruję okno - jak Estera obrazowo to określiła - wchodzę w ciemny grób swoich tylko racji...
Dziękuję Wam za ciekawą medytację i przemyślenia zawarte w komentarzach!
"Odpowiedział im Jezus: „Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować ?”
J 10,31-42
"Czy potrafię przyjąć prawdę nawet jeśli jest inna niż myślałem?"
Prawda zawsze wyzwala i daje wzrost ku nowemu i dobremu życiu.
To co pochodzi od złego zawsze nas zgnębi i odbierze nadzieję. Bóg nie jest oskarżycielem, lecz przychodzi w Jezusie budzącym do nowego bycia.
"Żydzi nie dostrzegli, że Boga nie da się wtłoczyć w schematy. On zawsze będzie Inny niż wszystko, co człowiek może pojąć i zrozumieć."
Tak właśnie, bardzo trafne spostrzeżenie.
Bóg nie jest niczym ani nikim ograniczony.
Nie jest związany sakramentami św. ale działa także poza nimi. Nie czyni podziałów na gorszych i lepszych.Wierzących i poszukujących wiary w Boga.
Miłość czysta wszystko porządkuje choćby w czynieniu miłosierdzia tym ,którzy często nie czują się godni przyjęcia przychodzącej pomocy.
Rozpacz lub nieustanne "biczowanie" i siedzenie w ciemnym grobie swoich racji i beznadziei zamyka na wszechogarniającą obecność i miłość Bożą.
Boże uwielbiam Cię w niezbadanych Twoich wyrokach i zdarzeniach życia.
Lecz któż z nas zbadał głębię kosmosu i do końca zrozumiał prawa nim rządzące?
Boga immanentnego, a zarazem transcendentnego pojąć trudno, bo jesteśmy tylko (i aż) ludźmi, przez Niego do życia powołani.
Nie mniej w stosunku do współczesnych Chrystusowi posiadamy bogatszą wiedzę i siłę do przyjęcia prawdy, która nas przerasta.
Jest nam łatwiej zrozumieć, co pochodzi od Boga, a gdzie mąci diabeł.
My ludzie XXI w. dysponujemy Słowem Życia. Nas Chrystus obdarował Sakramentami.
Potrzeba nam zatem więcej pokory i siły w pokonywaniu nieuchronnych przeciwności, a także woli zrozumienia bliźniego.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.