Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Tak już jest, że najlepiej uczę się wtedy, gdy ktoś mi wyjaśni na przykładzie, pokaże praktycznie to, co zostało zapisane słowami. Gdy sucha teoria stanie się żywą praktyką. Dlatego Syn przychodzi od Ojca, by realnie pokazać człowiekowi, o co tak naprawdę chodzi w tych wszystkich przykazaniach, nakazach czy zakazach. Bóg uczy człowieka, jak słuchać i wypełniać Boże słowa.
Boże przykazania wskazują mi, jak mam żyć. Muszę jednak uwierzyć, że Bóg jest prawdziwie moim Ojcem, nie tylko Panem i Stwórcą, by dostrzec mądrość, sprawiedliwość i błogosławieństwo, jakie zawierają Jego przykazania, wskazówki i polecenia.
Jeśli jednak nie wierzę w Boga jako bliskiego i kochającego Ojca, będzie we mnie niezgoda i bunt wobec Jego słów. Odrzucając Bożą Miłość odrzucę to, czego uczył Jezus: wypełniania duchem miłości litery Bożych przykazań.
Sens mojego życia sprowadza się do wypełniania miłością do Boga i człowieka każdej chwili, a nie znoszenie, likwidowanie tego, co jest trudne, z czym się nie zgadzam, czego nie rozumiem i do czego jeszcze nie dojrzałam.
Odpowiadam na Słowo:
Zobaczę, ile w moich dzisiejszych myślach, słowach i uczynkach było miłości do mojego Ojca, który jest w niebie, i do każdego napotkanego człowieka.
Co mówi Duch...
"Ci ludzie, którzy wykonują ciężkie nieraz prace, przez dzieła ludzkie mają doskonalić samych siebie, wspierać swoich współobywateli, a całemu społeczeństwu i całemu stworzeniu pomagać w osiągnięciu doskonalszego bytowania, mają oni również naśladować Chrystusa, którego ręce trudziły się pracą rzemieślniczą i który wraz z Ojcem ustawicznie działa dla zbawienia wszystkich, mają Go naśladować w czynnej miłości, ciesząc się nadzieją i dźwigając brzemiona jeden drugiego, i przez samą swoją codzienną pracę wznosić się na wyższy stopień świętości, także apostolskiej." (Konstytucja Dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium, 41)
Czytania mszalne rozważa Elżbieta Krzewińska
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.