Uleczę ich niewierność, szczodrze obdarzę ich miłością, bo gniew mój odwrócił się od nich (Oz 14,5).
Pamięć ludzka okazuje się być ulotna. Łatwo zapomina się o tym, co było dobre. Tak działo się również w historii ludu wybranego, który zapomniał o dobrodziejstwach Bożej miłości. Natomiast Bóg pozostaje wierny złożonym obietnicom. Dlatego upomina się o tych, którzy się od Niego oddalają.
Boski lekarz przemawia więc do chorego serca i stawia diagnozę choroby i podanie jej przyczyny, którą jest wina człowieka. Uzdrowienie rozpoczyna się od uznania własnej grzeszności. Bóg może uzdrowić tych, którzy staną w prawdzie i uderzą się we własne piersi. W odróżnieniu od człowieka, Bóg nie jest pamiętliwy, nie rozdrapuje ran i co chwila nie przypomina ludzkich niewierności. Jego przebaczeni jest bezwarunkowe i ostateczne.
Warto stawać każdego dnia przed obliczem Pana, aby uświadamiać sobie, jak wygląda nasz postęp duchowy na drodze wielkopostnej. I by uświadamiać sobie, o ile wzbogaciliśmy się wewnętrznie, wyzbywając się grzechów, by bardziej kochać Boga i ludzi.
Post ze świętym Albertem Chmielowskim
"Być zwróconym do Boga i do doskonałości, a unikać najmniejszej niedoskonałości."
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.