Ludziom współczesnym Jezusowi brakowało dobrej woli. Zachowywali się jak kapryśne dzieci, które bawią się na rynku. Nigdy te dzieci nie były zadowolone z żadnej propozycji. Każdą z nich odrzucały z grymasem niezadowolenia. Ewangelista wspomina zatem o ludziach, którzy nie byli zadowoleni ani z surowego Jana, ani z ludzkiego Jezusa. Byli jednak również tacy, którzy dostrzegli zarówno w Janie, jak i w postępowaniu Jezusa odbicie mądrości Bożej.
Ludzie dobrej woli, którzy mają oczy i uszy otwarte, potrafią dostrzec wartość królestwa Bożego, które ma charakter ponadczasowy. Jego przyjęcie wymaga jednak ciągłego nawracania się. A więc przechodzenia od „starego” człowieka z jego przyzwyczajeniami, stereotypami, uprzedzeniami i pozorami do „nowego człowieka”, odnowionego przez miłość. Jezus pokazuje, także nam współczesnym, że nigdy nie jest za późno, aby nadrobić braki, powrócić na nowo do najczystszego źródła, którym jest Ewangelia. I pić z niego świeżą ożywczą wodę łaski.
Myśl papieża Franciszka
Jezus zawsze spogląda tak, by uzdrowić, patrzy na nasze dziś, na dobrą wolę, a nie na naszą złą historię. (Anioł Pański, 27.06.2021).