Lekturę i śpiew psalmu trzeba by dziś zacząć od Ewangelii i słów Jezusa „jestem łagodny i pokorny sercem”.
W co dokładnie wierzyli starożytni Izraelici na temat śmierci i zmartwychwstania, pozostaje kwestią nierozstrzygniętą.
Czytanego dziś fragmentu Księgi Jeremiasza nie ma w Septuagincie, starożytnym tłumaczeniu Biblii z hebrajskiego na grekę.
Nawiedzenie było chwilą pierwszego pokłonu oddanego Zbawicielowi jeszcze w łonie Matki.
Wyłączą was z synagogi. Czyli skażą na społeczny ostracyzm. Będą was zabijać. Straszne. Gorzej, zabijając was będą mówić, że w ten sposób oddają cześć Bogu, bo przecież wy byliście tymi złymi. Kto? Wasi bracia w wierze.
Świat jest jaki jest i nasze wysiłki, by był lepszy zdają się niewiele dawać. No cóż...
Czyż ziemia, do której dotarł Abraham po wyjściu z Ur Chaldejskiego była spełnieniem jego marzeń?
Jaki byłby sens przyjaźni, gdyby nie mogła trwać w niebie?
„Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi” – szemrali faryzeusze widząc kto przychodzi do Jezusa. Dobrze musieli znać tych wszystkich ludzi. Albo przynajmniej tak im się wydawało.
Chrześcijaństwo nie wkłada w nasze ręce czarodziejskiej różdżki pozwalającej zmieniać warunki, w których toczy się nasze życie. Sytuacja nas, chrześcijan, jest taka sama jak wszystkich innych ludzi.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.