Chleb. Pokarm oczyszczenia, uzdrowienia, odnowienia, mocy. Chleb szansy dla słabych, nadziei dla wątpiących, rozbudzający pragnienia ...
Gdybyśmy spojrzeli wstecz na własne dzieje, różne rzeczy były dla nas przyczynkiem do nawrócenia. Iskrą, sprawiającą, że coś w nas drgnęło...
Czytając Ewangelie, niemal zawsze myśli się, że ten kilka razy zapowiedziany „znak", który dostarczyłby dowodu prawdy mesjanicznego roszczenia Jezusa, został ogłoszony przez zjawienia się po Zmartwychwstaniu.
Jesteście ludźmi przewrotnymi. Żądacie znaku, ale żadnego, prócz znaku Jonasza, nie otrzymacie. Tak Jezus mówi o tych, wśród których działał. I ze wszech miar miał rację.
Im więcej w nas miłości, tym bardziej ofiarna służba na rzecz innych, bezinteresowna wobec potrzebujących...
Tam, gdzie ludzie kochają, tam, gdzie postępują sprawiedliwie – jest coś bożego.
Żeby odczytać Jezusa, trzeba poznać język, jakim się posługuje. A On mówi i działa językiem Miłości.
Sytuacja, w której zawiedliśmy, nie jest więc z góry przegrana, nie trzeba nam pogrążać się w lęku i rozpaczy.
Moc miłości Jezusa, który złożył ofiarę ze swojego życia, jest w stanie przeprowadzić każdego człowieka przez wszystkie przeciwności...
Maryja uwrażliwia nas na potrzeby drugiego człowieka, byśmy wykorzystywali czas na bycie dla innych...
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.