Benedykt XVI zainaugurował wczoraj synod biskupów poświęcony Biblii. Część zgromadzonych biskupów chce, by nie tylko duchowni mogli głosić homilię - tak na rozpoczynający się synod patrzy Gazeta Wyborcza.
Rzymski synod na temat "Słowa Bożego w życiu i misji Kościoła", który nie ma prawa podejmowania żadnych istotnych decyzji bez zatwierdzenia przez Benedykta XVI, potrwa do 26 października. Podczas zamkniętych dla mediów obrad ponad 250 biskupów zaproszonych przez Watykan będzie dyskutować nad sposobami nauczania Biblii - informuje Gazeta Wyborcza.
Amerykańska organizacja katolicka FutureChurch już kilka tygodni temu rozpoczęła akcję promującą prawo kobiet do głoszenia kazań - m.in. rozsyłała apele do uczestników synodu z USA. Obecny papież jeszcze w czasach kierowania Kongregacją Nauczania Wiary doprowadził do odebrania świeckim prawa do wygłaszania homilii (opartych na czytaniach biblijnych). Ale watykaniści prognozują, że część zgromadzonych w Rzymie biskupów będzie apelować o pozwolenie świeckim na głoszenie Słowa Bożego w kościołach poza mszą, np. podczas specjalnych nabożeństw biblijnych - spekuluje Gazeta.
Wydana przed rokiem książka Benedykta XVI "Jezus z Nazaretu" będzie na synodzie zapewne najczęściej cytowanym tekstem poza samą Biblią i oficjalnymi tekstami Kościoła - prorokuje Gazeta Wyborcza. W swych medytacjach biblijnych, które stały się bestsellerem m.in. we Włoszech i USA, papież krytykował niektóre nurty we współczesnej biblistyce wyrastające z badań historyczno-literackich nad Biblią. Głoszą one, że w Nowym Testamencie nie ma nic o historycznej osobie Jezusa Chrystusa, a teksty Ewangelii są wyłącznie teologicznym traktatem stworzonym przez wczesny Kościół.
Dla Benedykta XVI takie podejście niesie ryzyko zerwania z tradycją Kościoła, grozi samowolą i relatywizmem. Dlatego część katolickich teologów spodziewa się, że obecny synod (zalecenia opracowane na jego podstawie ukażą się za kilka miesięcy) będzie okazją do wprowadzenia ograniczeń w katolickiej biblistyce. Niektórzy boją się, że nazbyt tłumiących wolność naukowców. Bardzo poczytny biblista i były kandydat na papieża kard. Carlo Martini apelował przed synodem, aby ten zajął się raczej sposobami propagowania Biblii, a nie zmianą zasad uprawiania katolickiej biblistyki.
Podczas mszy otwierającej synod Benedykt XVI ostrzegł Zachód przed życiem bez Boga - przypomniała Gazeta Wyborcza. - Człowiek jest wtedy jeszcze bardziej sam, a społeczeństwo - bardziej podzielone i bezładne - mówił wczoraj w rzymskiej Bazylice św. Pawła za Murami.
Wczoraj wieczorem papież rozpoczął też organizowany przez włoską publiczną telewizję RAI maraton biblijny, w czasie którego ponad 1,2 tys. osób odczyta na antenie TV cały tekst Starego i Nowego Testamentu. Benedykt XVI zaczął od pierwszego rozdziału Księgi Rodzaju, a po nim następny fragment odczytał włoski lewicowy aktor i reżyser Roberto Begnini. W trwającym do 11 października maratonie wezmą udział także muzułmanie i Żydzi i informuje Gazeta.
Obecny synod przejdzie do historii jako pierwsze takie zgromadzenie biskupów katolickich, podczas którego będzie przemawiać rabin - Szear Jaszuw Kohen z izraelskiej Hajfy. Wśród czterech polskich ojców synodalnych jest kard. Stanisław Dziwisz, a wśród świeckich obserwatorów - Ewa Kusz.