Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Wiary w Boga, którego wielkość, majestat, potęga, dobroć przekraczają wszystko inne.
Psalm 113 (112) jest pierwszym z psalmów zwanych „Wielki Hallel” - śpiewanych przez Żydów w czasie wieczerzy paschalnej i wielkich świąt (psalmy 113-118). Psalm 113 (112) jest pieśnią wiary i nadziei. Wiary w Boga, którego wielkość, majestat, potęga, dobroć przekraczają wszystko inne - potęgę ludzi, wielkość niebios, ogrom ziemi. Kto dostrzegł tę wielkość Boga, kto się nią zachwycił, kto uległ jej urokowi - musi śpiewać chwałę Boga.
Tak było i jest zawsze, w każdej religii, w każdej epoce. Ta wiara rodzi nadzieję. Zwłaszcza nadzieję ludzi ubogich, odrzuconych i pogardzanych - nędzarzy i tych, co ich z gnoju podnieść trzeba.
Takich to słów, zgoła nieeleganckich, doczytaliśmy się w psalmie. A w życiu?
W życiu bywa okrutniej. Na literackich salonach, na estradowych popisach, na filmowych festiwalach niechętnie takich słów i obrazów się używa. Tymczasem „Wielki Hallel” paschalnych świąt nie boi się tak ostrych sformułowań. Oczekiwania nędzarzy nie spełniają się ani często, ani łatwo. A przecież pokolenia wierzących Starego i Nowego Przymierza tę pieśń śpiewają. Bo ich nadzieja sięga dalej, ponad ziemię, ponad niebiosa - jak Boża chwała.