Są i takie psalmy – człowieka wychwalające. Dobrego człowieka i jego dobre czyny. Psalm złożony został z szeregu sentencji zwanych mądrościowymi.
HENRYK PRZONDZIONO /GN
Okruchy dobra
Bóg dostrzega je. Więcej – czeka na nie, bo są mu potrzebne
Kolejne wersety psalmu 112 (111) zaczynają się od kolejnych liter hebrajskiego alfabetu – co ginie w przekładzie.
Podobnych konstrukcji znajdziemy w psałterzu kilka. Jest to, jakby nie było, świadectwo kunsztu literackiego ówczesnych poetów.
W lekcjonarzu psalm został przycięty trochę niefortunnie – zaczyna się od zaimka „on” i na pierwszy rzut oka można się nie połapać, o kogo chodzi. Równocześnie zestawiony w kościelnej liturgii z tekstem Izajasza (który można znaleźć tutaj), stanowi dopełnienie myśli proroka – pochwałę człowieka dobrego i miłosiernego.
Nie tylko pochwałę – oba teksty wyrastają z wiary pewnej i nadziei ufnej. Z przekonania, że Bóg wspiera i nagradza ludzi dobrych. A skoro wspiera i nagradza, to znaczy, że bacznie obserwuje ten nasz świat i dostrzega rozsiane wszędzie okruchy dobra.
Więcej – czeka na nie, bo potrzebne są Wszechmocnemu. A zatem nie jest to psalm skoncentrowany wyłącznie na człowieku, choćby najlepszym.
Ta pieśń Boga sięga i z nadziei wyrasta. Z nadziei człowieka, którego mocne serce zaufało Panu. A nadzieja jednego staje się światłem dla innych.