Stary Testament nie jest dla dzisiejszego czytelnika łatwy w odbiorze. Ale czy to znaczy, że zwykły śmiertelnik powinien go omijać, a rozstrząsania zostawić specjalistom? Na pewno nie. Tym wszystkim, którzy nie boją się sięgać do lektury wywracającej utarte schematy myślenia ludzi XXI wieku proponujemy pomoc w przeżyciu wielkiej przygody wędrówki po kartach Pisma Świętego
Treść
Księgę Rodzaju można podzielić na dwie części: prehistorię biblijną (Rdz 1-11) i historię patriarchów (Rdz 12-36). Pierwsza z nich zawiera teologiczną refleksję o początkach i sensie wszystkiego – świata, przyrody, człowieka, grzechu i cierpienia. Druga natomiast przedstawia dzieje patriarchów od Abrahama do Józefa, którzy dali początek ludowi Izraela. Dlatego właśnie Księgę Rodzaju umieszczono jako pierwszą w Biblii, mimo że niektóre księgi należące do Starego Testamentu powstały wcześniej.
Chcąc dotrzeć do tego, o czym mówi Księga Rodzaju, należy najpierw: uświadomić sobie jak we właściwy sposób odczytywać jej tekst, zrozumieć spojrzenie Izraelitów na historię, poznać jak przedstawiane są fakty w Biblii oraz zobaczyć na czym polega oryginalność tekstów biblijnych .
Właściwy sposób odczytywania tekstu
Lektura jakiegokolwiek tekstu jest nie tylko czynnością odtwórczą, ale jednocześnie aktem twórczym. Wynika to z faktu, że w każdy człowiek niesie ze sobą bagaż różnego rodzaju przeżyć, sympatii i antypatii. Ma swój światopogląd, swoje koncepcje, odczucia. Wszystko to wpływa na sposób odczytania i rozumienia tekstu. Ten sam tekst może zatem być różnie, często nawet sprzecznie interpretowany. Dlatego też jeżeli założymy z góry, że Pismo Święte jest jedynie zbiorem bajek, ludowych podań czy mitów, albo jeśli będziemy patrzeć na nie jak na podręcznik do historii, czy przyrody – niczego nie zrozumiemy.
Należy więc odłożyć na bok swoje przekonania i próbować poznać środowisko, w którym tekst powstał, ówczesną mentalność, sposób myślenia i patrzenia na świat. Ważne jest również uświadomienie sobie, że używane wówczas słowa, pojęcia, symbole – miały czasem zupełnie odmienne znaczenie niż dla nas. Zresztą współcześnie także występują w poszczególnych językach tzw. „idiomy”, czyli zwroty, których sens jest zupełnie inny niż by to wynikało z dosłownego ich odczytania. Dla przykładu chociażby polskie stwierdzenia „przyszła koza do woza”, „mam urwanie głowy” czy „tu leży pies pogrzebany”. Podobnie jest z wieloma wyrazami czy wyrażeniami biblijnymi, które dzisiaj albo nic nam nie mówią, albo odczytywane są w sposób niezgodny z zamysłem tego, który się nimi posłużył.
Spojrzenie Izraelitów na historię
Można czasami spotkać się z zarzutami, że wiele wydarzeń zostało w Biblii opisanych niedokładnie i nierzetelnie. Historycy, poznając coraz lepiej dzieje starożytności, wykazywali nieścisłości oskarżając Biblię o nienaukowość. Pomijając fakt, że późniejsze odkrycia archeologiczne częśto wykazały, że wiele wydarzeń opisywanych w Biblii rzeczywiście miało miejsce, trzeba stwierdzić, że mieli poniekąd rację. Biblia bowiem rzeczywiście nie jest dziełem naukowym. Nie jest też protokołem, kroniką, rejestrem, annałem czy zbiorem relacji, które jedynie gromadzą obok siebie fakty. Autorom biblijnym przecież bardziej chodziło o przekaz prawdy religijnej ilustrowanej historią niż o dokładny przekaz historycznych faktów. „Prawdy”, której pojmowanie było w mentalności hebrajskiej zupełnie inne niż nasze. Dla nas „prawda” to przedstawienie wydarzeń z największą dokładnością nawet w nic nie znaczących szczegółach. Dla nich natomiast „prawda” oznaczała nie tyle „zgodność z rzeczywistością” ile raczej niezawodność, coś na czym człowiek może się oprzeć z pełnym zaufaniem. Nie chodzi im więc o drobiazgowe odtwarzanie wszelkich faktów i wydarzeń, ale o pewność, że na tym co się słyszy można się oprzeć w kształtowaniu własnego życia. Jeśli tak na prawdę spojrzeć łatwiej zrozumieć, dlaczego autorzy biblijni traktują minione wydarzenia swobodniej niż współcześni historycy oraz że pojęcie historii jest w świecie biblijnym inne niż dzisiaj.
Przedstawianie faktów w Biblii
Skoro autorom natchnionym chodziło o historiozbawczy sens wydarzeń, stosowali takie rodzaje tekstu, które mogły uwzględnić interpretację opartą na wierze. Jednym z najważniejszych gatunków tekstu w Biblii, który na to właśnie pozwala, jest opowiadanie. W opowiadaniach bowiem, można wyjść od rzeczywistych wydarzeń, nie ograniczając się jednak do zwykłego zrelacjonowania ich zewnętrznego przebiegu. Nie tracąc związku z historią i faktami, można je zinterpretować i ukazać ich sens w świetle wiary.
Dlatego też pracę autorów i redaktorów ksiąg biblijnych można porównać do dzisiejszej pracy filmowców. Najpierw dokonują oni selekcji materiału filmowego, wybrane sekwencje komponują w starannie przemyślany sposób, a dzięki selekcjonowaniu i układaniu poszczególnych elementów dają interpretację. Następnie montują film włączając także tło wydarzeń, symboliczne przedstawienia obrazów, a za pomocą cytatów z obrazów tworzą nawiązania do innych części filmu, a czasem i do innych filmów. Dzieje się tak nie tylko w filmach fabularnych, gdzie najczęściej mamy do czynienia z wydarzeniami wymyślonymi. Takimi technikami posługują się również doświadczeni dokumentaliści chcący przedstawić to, co wydarzyło się naprawdę.
Nie jest to oczywiście wynalazek filmowców. Tego typu techniki dobrzy narratorzy stosują od dawna – a narratorzy biblijni opanowali je w stopniu mistrzowskim.
Oryginalność tekstów biblijnych
Wraz z odkryciami dzieł starożytnych cywilizacji takich jak na przykład mezopotamski poemat Gilgamesz czy Enuma Elisz, zaczęto kwestionować oryginalność przekazu biblijnego. Wynikało to z licznych podobieństw opowiadań o stworzeniu świata, potopie i innych z tekstami biblijnymi. Uznano, że cała zawartość Bibli jest jedynie odbiciem kultury mezopotamskiej. Tymczasem oryginalność opowiadań biblijnych nie polega na tym, że są one jedyne w swoim rodzaju i nie istnieją żadne inne utwory, które by poruszały te same problemy i czyniły to podobnie. Oryginalność nie polega także na tym, że autorzy opowiadań biblijnych nie korzystali z innych źródeł. Nie tyle bowiem ważne jest zewnętrze podobieństwo, ile wewnętrzna treść i przesłanie jakie tekst ze sobą niesie. W przypadku zaś tekstów biblijnych owa treść i przesłanie są zupełnie wyjątkowe i odmienne od starożytnych mitów i podań.
Tyle tytułem wstępu. Przejdźmy teraz do lektury Księgi Rodzaju. Proponujemy aby do soboty przeczytać i przemyśleć pierwszy opis stworzenia świata.
***
Czytelnicy chcący głębiej wniknąć w poruszone wyżej zagadnienia, mogą sięgnąć do lektury uzupełniającej:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |