Dom Mądrości
Maryja jako „dom Mądrości” jest ulubionym punktem odniesienia dla uczniów Jezusa pragnących zbudować swe życie na skale, a nie na ruchomych piaskach pustych aforyzmów czy haseł reklamowych Roman Koszowski /Foto Gość

Dom Mądrości

Brak komentarzy: 0

ks. Robert Skrzypczak

publikacja 29.09.2018 06:00

Istnieje stara tradycja chrześcijańska odczytywania postaci Maryi, Matki Jezusa i naszej, w kontekście starotestamentalnej figury Bożej Mądrości.

Zazwyczaj mądrość kojarzy się nam z bogactwem przemyśleń, ogromem wiedzy czy bagażem doświadczeń. Tymczasem Biblia personifikuje Mądrość Bożą, nadając jej wygląd nie czegoś, ale kogoś. I to kogoś, kto wyprzedza niejako każde inne zjawisko czy fakt stworzony przez Boga. Jest jakby Jego architektem, programistą czy scenografem.

Maryja jest skojarzona z tą Bożą Mądrością, jest jej siedzibą. O takim sposobie widzenia Matki Boga zdecydował przede wszystkim fakt Wcielenia. Siedziba oznacza miejsce zamieszkania. Maryja zatem, przyjmując w siebie Słowo Boga, stała się „domem Mądrości”. Mądrym być to pamiętać, umieć wytrwać, przechować i przekazać innym to, co najcenniejsze. To zapuścić korzenie, znaleźć podstawę własnej tożsamości, zapewnić sobie wolność od złych doradców, uwodzicieli, dyktatorów mody, oszustów i inżynierów od wywierania wpływu. Człowiek przez całe życie szuka stabilnego miejsca dla swej duchowości. Dlatego Maryja jako „dom Mądrości” jest ulubionym punktem odniesienia dla uczniów Jezusa pragnących zbudować swe życie na skale, a nie na ruchomych piaskach pustych aforyzmów czy haseł reklamowych. Jest Ona żyzną glebą, w którą – jak mówiła św. Katarzyna ze Sieny – zostało wsiane Słowo Boga żywego. Tym ziarnem jest Chrystus – odwieczna Mądrość Ojca, która może oświecić życie każdego człowieka.

Wpatrywać się w Maryję oznacza pragnąć tego samego. „Szczęśliwi, co dróg Moich strzegą. Przyjmijcie naukę i stańcie się mądrzy, pouczeń mych nie odrzucajcie”. Maryja przyjęła Bożą inicjację w Mądrość. Nie unikała zdarzeń, jakie dopuszczał na Nią Jezus, pozwalając się im zmieniać. Zmuszało Ją to do wychodzenia poza cielesne przywiązanie do Syna, by otworzyć się w pełni na działanie Boga. Maryja coraz głębiej zstępuje w otchłań Bożych zamiarów, zwłaszcza w tajemnicę Jego krzyża i zmartwychwstania, by w dniu zesłania Ducha Świętego otworzyć się na najwyższą dawkę światła dotyczącego Jej Syna i Jego Kościoła. W taki sposób Jej życie stało się „domem Mądrości” dla wszystkich pokoleń, dla tych, którzy chcą dać się pociągnąć Bogu w tym samym kierunku.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona