Apostołowie są zupełnie zaskoczeni. Zaglądają do pustego grobu, rozkładają ręce, patrzą na siebie pytającym wzrokiem.
Jezus zaprowadził swych trzech uczniów, Piotra, Jakuba Starszego i Jana, na górę Tabor. Jak czytamy w Ewangelii według św. Mateusza: „Tam przemienił się wobec nich: twarz Jego zajaśniała jak słońce, odzienie zaś stało się białe jak światło” (17,2).
Budowniczowie i zarządcy szpitali i przytułków często zdobili ich ściany obrazami przedstawiającymi opisane w Ewangeliach cudowne rozmnożenie przez Jezusa chleba i ryb.
Zapisana historia dwóch uczniów Jezusa idących do wsi Emaus i ich spotkania z Nieznajomym od lat inspiruje twórców sztuki sakralnej.
Chrystus podnosi szatę i pokazuje ranę, jaką zadał Mu rzymski centurion. Święty Tomasz cofa się, jakby przestraszony własną podejrzliwością.
Wprawdzie w Biblii nie ma ani słowa o tym, że Jezus i św. Jan Chrzciciel bawili się razem w dzieciństwie pod nadzorem Matki Bożej, ale jest to jeden z najczęstszych motywów w malarstwie już od czasów renesansu.
Chociaż na pierwszym planie widzimy rozmaite zwierzęta, głównym tematem obrazu jest grzech pierworodny.
Biała gołębica symbolizująca Ducha Świętego wznosi się nad głową Maryi.
Ten obraz na pierwszy rzut oka może nam się wydać… ucięty od góry.
Topór w ręce świętego Macieja, apostoła, przypomina o jego męczeńskiej śmierci.