Film jest ostatnią częścią telewizyjnego cyklu "Biblia", który zaczęto realizować w pierwszej połowie lat '90. Wyreżyserowany przez Raffaele Mertesa obraz to jednocześnie pierwsze w historii kina dzieło, w którym starano się zmierzyć z apokaliptycznymi wizjami świętego Jana Ewangelisty.
Maryja – wzór cnót i ta, która wprowadza w tajemnice wiary. Matka Boga, uświadamiająca nam moc miłości i głosząca orędzie "niezwyciężonej nadziei" – jak to kiedyś pięknie powiedział Benedykt XVI.
Bibliści widzą w nim ideał człowieka wierzącego. Żydzi największego z proroków. Muzułmanie wierzą, że Muhammad spotkał go w czasie swej cudownej podróży, kiedy to odwiedzał kolejne nieba. Co na to filmowcy?
Jakub oszukał swego ojca Izaaka, dzięki czemu otrzymał błogosławieństwo należne pierworodnemu Ezawowi. Po czasie jednak i on został oszukany przez wuja Labana, który zamiast Racheli dał mu za żonę Leę.
Perskie pałace i haremy, historia powstania żydowskiego święta Purim oraz Boży plan, dzięki któremu udało się ocalić lud Izraela.
Już pierwsza scena filmu, ukazująca odnalezienie w remontowanej świątyni zagubionej księgi prawa, nakręcona jest tak, jakby to Indiana Jones odkrywał jakiś dawno zaginiony skarb.
Dwuczęściowa produkcja w reżyserii Rogera Younga zawiera wszystkie elementy potrzebne do stworzenia dobrego filmu biblijnego.
Nakręcony w 1996 roku dwuczęściowy film w reżyserii Nicolasa Roega uchodzić może za wzorcowe kino biblijne.
Czyli kolejne części monumentalnego, międzynarodowego cyklu telewizyjnych adaptacji Biblii.
Ben Kingsley, Monica Bellucci, Martin Landau… - wszyscy w jednym biblijnym filmie, w którym za muzykę odpowiada Ennio Morricone.