Niektóre dostrzegam od razu, inne – po pewnym czasie. Niektóre poznam dopiero w dniu sądu.
DODANE 16.11.2020 09:39 załącznik
Więzieni, biczowani, szykanowani, wyrzucani z granic, ciągani przed sądy, słuchający bluźnierstw i sprzeciwów. Droga apostołów.
Potrzebujemy mieszkańców Niniwy i królowej z Południa. Nie jako sędziów. Na sąd przyjdzie czas. Jako drogowskazów. Na czytanie drogowskazów teraz jest czas.
Autorzy pism apokaliptycznych podzielali przekonanie, że kiedy nadejdzie sąd Boży, szczęśliwymi będą jedynie ci, którzy nie umarli.
Nadchodzi dzień sądu. Nieuchronnie. I choć nie wiemy kiedy nadejdzie, każdego kolejnego dnia jest do niego bliżej.
Nadejdzie więc dzień, który ludzie żyjący w średniowieczu nazywali "dies irae" - dzień sądu, pomsty i kary z grzechy.
Malarskie wizje sądu ostatecznego często budzą przerażenie. Przeważnie jednak zachowana jest w nich pewna równowaga między obrazem nieba i piekła.
Bóg wezwał nas na świadków – bo chrzest jest trochę jak wezwanie do sądu. Mamy zaświadczyć, kim Jezus dla nas jest
Jezus jawi się jako władca dziejów i ludzkości oraz sędzia, który realizując swe panowanie, na koniec doczesnego biegu dziejów dokonuje sądu.
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.